Wicepremier Pol zostaje
Sejm odrzucił dzisiaj wnioski o wotum nieufności wobec ministra infrastruktury Marka Pola.
Mimo skandalu z podwójnym głosowaniem w sprawie wicepremiera Pola, SLD razem z Unią Pracy i "planktonem" na Wiejskiej zdołały obronić swojego skompromitowanego ministra. Marek Pol pozostaje szefem resortu infrastruktury.
Marek Pol nadal będzie stał na czele resortu od autostrad, który nie buduje autostrad, resortu kolei, który chce kolej likwidować. Resortu od gazu, który tak negocjuje warunki z Rosjanami, że można to określić jako gazowy sabotaż.
Takiego właśnie ministra posłowie rządzącej lewicy bronili wczoraj jak lwy, a raczej lisy - przy pomocy oszustwa z kartami do głosowania. Złapani za lewą rękę, dziś zagłosowali jeszcze raz. I tym razem ręka im nie zadrżała. Minister zachował tekę.
RMF/PAP