Głównymi gośćmi konferencji będą: komisarz ds. społeczeństwa informacyjnego i przedsiębiorczości Erkki Liikanen, komisarz ds. rozszerzenia Unii Europejskiej Günter Verheugen i przewodnicząca Parlamentu Europejskiego Nicole Fontaine. Ze strony polskiej w konferencji wezmą udział: minister łączności Tomasz Szyszko, minister nauki prof. Andrzej Wiszniewski oraz podsekretarz stanu w KBN Małgorzata Kozłowska. Tematem konferencji jest budowa europejskiego społeczeństwa informacyjnego - istotnego zarówno dla procesu rozszerzenia, jak i wewnętrznej integracji Unii Europejskiej. Aby ten cel osiągnąć trzeba stworzyć płaszczyznę porozumienia między przedstawicielami świata polityki i biznesu, najbardziej świadomymi szans społeczeństwa informacyjnego i ograniczeń, jakimi ono wciąż jeszcze podlega. Jak mówi Borys Czerniejewski z Komitetu Badań Naukowych, społeczeństwo informacyjne to takie, w którym coraz większą rolę w produkcji odgrywa wiedza i ludzie, a nie czynniki materialne. Z Borysem Czerniejewskim rozmawia Paweł Płuska. - Czy Polacy są już społeczeństwem informacyjnym? Borys Czerniejewski: - Ta konferencja powinna przede wszystkim zwiększyć świadomość tego problemu wśród elit władzy. Powinna uzmysłowić wszystkim specjalistom, zajmującym się różnymi innymi dziedzinami, że techniki informacyjne dosięgają nas wszystkich, wszyscy pracujemy z wykorzystaniem tych technik i wszyscy powinniśmy być do tego przygotowani. Zmiany, jakie niesie ze sobą społeczeństwo, informacyjne dosięgną zarówno życia prywatnego jak i sposobów pracy. Paweł Płuska: - Czy staniemy się społeczeństwem informacyjnym, które będzie się posługiwało telefonem komórkowym i odnajdywało w nim wszystkie informacje, począwszy od radiowych, poprzez telewizję, a skończywszy na Internecie? Borys Czerniejewski: - Myślę, że ten efekt daje się już zaobserwować - rozwój telefonii komórkowej w Polsce postępuje bardzo szybko. P.P.: - Jak będzie wyglądało, Pana zdaniem, społeczeństwo informacyjne za 5, 10, 15 lat? B.Cz.: - Można powiedzieć, że przyszłe społeczeństwo będzie na pewno oscylowało gdzieś między orwelowską wizją informacji totalnej i totalitarnej, a wielką swoboda informacji: nadawania przez każdego własnego programu telewizyjnego. Mówi się o tym, że każdy z nas będzie nie tylko konsumentem, ale i producentem treści informacyjnych. W trakcie konferencji zostanie przyjęty oficjalny dokument, prezentujący dotychczasowy dorobek europejskiego społeczeństwa informacyjnego oraz wskazujący priorytety jego rozwoju.