Wałęsa po 22 latach
Nieszczęśliwe pokolenie nieszczęśliwych czasów. Mnie politykowi wystarczy zwycięstwo nad komunizmem, a wyspecjalizowane służby niech rozliczą ten etap dziejów, a na końcu Pan Bóg - powiedział dzisiaj dla INTERIA.PL Lech Wałęsa oceniając wprowadzenie 22 lata temu stanu wojennego przez gen. Jaruzelskiego.
Dodał, że dziś z Wojciechem Jaruzelskim się nie zna.
Zapytany podczas czata o swe plany na polityczną przyszłość przyznał, że będzie kandydował do fotelu prezydenta i nie myśli o kandydowaniu do Europarlamentu.
Zapytany o Niceę wyraził nadzieję, iż rząd Polski pozytywnie załatwi sprawę, gdyż nie ma innego wyboru.
Odmówił komentarza nt. dzisiejszej wypowiedzi prezydenta Kwaśniewskiego, że Polska może zawetować projekt konstytucji europejskiej.
Przyznał, że na tegorocznym stole wigilijnym znajdzie się karp kupiony, a nie złowiony przez niego.