Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Wałęsa na razie nie chce pieniędzy od Wyszkowskiego

Lech Wałęsa chwilowo wstrzymał egzekucję pieniędzy od b. działacza Wolnych Związków Zawodowych Krzysztofa Wyszkowskiego za emisję przeprosin w telewizji. Oświadczenie w TVN zostało opłacone przez b. prezydenta, by wykonać prawomocny wyrok sądu wobec Wyszkowskiego.

/AFP

Chodzi o komunikat nadany 19 listopada, w którym b. działacz WZZ, zgodnie z wyrokiem gdańskiego sądu z 2011 r., przeprosił Wałęsę za zarzucenie mu współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa.

"Uzyskaliśmy informacje, iż dłużnik od kilku tygodni przebywa w szpitalu" - czytamy na profilu byłego prezydenta w serwisie społecznościowym blip. Pod pismem tam zamieszczonym podpisała się pełnomocnik prezydenta Ewelina Wolańska.

"W sprawie egzekucji roszczeń pieniężnych przeciwko dłużnikowi Krzysztofowi Wyszkowskiemu, chwilowo wstrzymujemy działania prawne, jak wezwanie do zapłaty i egzekucję komorniczą" - napisano w komunikacie, o którym jako pierwsza poinformowała we wtorek TVN24.

B. prezydent zapowiadał, że będzie się domagał od Wyszkowskiego zwrotu pieniędzy za emisję przeprosin. Według nieoficjalnych informacji, chodzi o kwotę ok. 25 tys. zł.

Oświadczenie stanowiło nieprawdę

19 listopada wieczorem w TVN ukazała się następująca plansza: Oświadczenie Krzysztofa Wyszkowskiego na podstawie Wyroku Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 24 marca 2011 roku - "W dniu 16 listopada 2005 roku w programach informacyjnych "Panorama" 2 programu TVP i "Fakty" telewizji TVN wyemitowano moje oświadczenie, iż powód Lech Wałęsa współpracował ze Służbą Bezpieczeństwa i pobierał za to pieniądze. To oświadczenie stanowiło nieprawdę i naruszało godność osobistą i dobre imię Lecha Wałęsy, wobec czego ja, Krzysztof Wyszkowski, odwołuję je w całości i przepraszam Lecha Wałęsę za naruszenie jego dóbr osobistych".

Po emisji komunikatu w TVN Wyszkowski umieścił na swoim blogu oświadczenie, w którym napisał, że podtrzymuje swoje słowa, które stały się podstawą wytaczanych mu przez Wałęsę procesów. "Nie przeprosiłem i nie przeproszę Wałęsy za moje słowa prawdy" - napisał b. działacz WZZ.

"Wypowiedzi dłużnika Krzysztofa Wyszkowskiego zapisane przez niego w internecie - nadal obraźliwe dla wierzyciela, jak i lekceważące, i poniżające wymiar sprawiedliwości, można obecnie odczytać i ocenić jako nierozważną i niestosowną obronę osobistą człowieka chorego, który nie przemyślał swoich wypowiedzi lub uległ namowom i "podszeptom" osób trzecich" - czytamy na blipie b. prezydenta.

Diagnoza "incydentu depresyjnego"

Odpowiadając na to pismo Wyszkowski w oświadczeniu zamieszczonym na portalu wPolityce.pl. poinformował o "przebytych operacjach kręgosłupa i wycięciu nowotworu z móżdżku" oraz o diagnozie "incydentu depresyjnego". Napisał, że "z powodu trwałych skutków operacji został dożywotnio uznany za osobę niepełnosprawną w stopniu znacznym".

"Komunikat ten (Wałęsy) zastał mnie przy sporządzaniu pisma procesowego w sprawie mojego wniosku o wznowienie postępowania w sprawie agenturalności Lecha Wałęsy i chcę tę sprawę doprowadzić do końca, a więc do sytuacji, w której człowiek ukrywający się za pomawianiem mnie o chorobę psychiczną zostanie publicznie uznany za kłamcę lustracyjnego i pozbawiony odpowiednich praw publicznych" - napisał b. działacz WZZ w swoim oświadczeniu.

W prawomocnym wyroku z marca 2011 r. Sąd Apelacyjny w Gdańsku nakazał Wyszkowskiemu przeproszenie b. prezydenta za wypowiedź w telewizji z 16 listopada 2005 r., w której nazwał Wałęsę tajnym współpracownikiem SB. W tym samym dniu były prezydent otrzymał od IPN status pokrzywdzonego i zapowiedział, że będzie od tego momentu pozywał do sądu osoby, które nadal będą twierdzić, iż był agentem służb specjalnych PRL.

PAP

Zobacz także