Usuwanie zniszczeń po wichurach
W całym kraju trwa usuwanie szkód, jakie wyrządził w ciągu ostatnich dwóch dni huragan. Żywioł spowodował śmierć pięciu osób. Wiatr przewracał drzewa i zrywał dachy domów. Wiele linii energetycznych jest poważnie uszkodzonych. Tymczasem zmniejszyło się zagrożenie powodzią w Słupsku. Poziom wody w Słupi opadł o 8 centymetrów. Wciąż jednak przekroczony jest stan alarmowy. Groźna, ale na szczęście stabilna jest sytuacja powodziowa na jeziorze Drużno na Żuławach (woj. warmińsko-mazurskie). Zagrożenie przerwania wałów jest tam nadal duże, ponieważ pada deszcz i wieje silny wiatr.
W Zachodniopomorskiem największe szkody wichura poczyniła we wschodniej części województwa. Kilkadziesiąt miejscowości w okolicach Szczecinka przez kilka godzin pozbawionych było prądu.
250 razy interweniować musieli strażacy na Pomorzu. Najczęściej wyjeżdżali do tarasujących ulice drzew, urwanych rynien, przewróconych reklam.
Na Warmii i Mazurach energetycy naprawiali kilkadziesiąt linii wysokiego napięcia, strażacy wypompowywali wodę z zalanych piwnic, drogowcy usuwali drzewa powalone na ulice i domy.
Gwałtowne wichury i burze szalały do wczoraj również nad północną i środkową Europą. W Obwodzie Kaliningradzkim w Rosji huragan był tak silny i spowodował takie straty, że władze obwodu ogłosiły w regionie stan klęski żywiołowej. Odwołane są zajęcia w szkołach. W sumie w północnej Rosji, w Niemczech, w Anglii i Szkocji zginęło co najmniej kilkanaście osób, kilkadziesiąt zostało rannych.
Sytuacja powodziowa
- Sytuacja powodziowa na jeziorze Drużno na Żuławach (woj. warmińsko-mazurskie) wciąż jest groźna, ale stabilna - poinformowały dzisiaj służby wojewody. Strażacy całą noc patrolowali wały przeciwpowodziwe wokół jeziora Drużno i uszczelniali workami przesiąki i przecieki. Według zastępcy dyrektora Wydziału Zarządzania Kryzysowego warmińsko-mazurskiego Urzędu Wojewódzkiego Marka Olszewskiego, nastąpił spadek poziomu wody na Zalewie Wiślanym, ale poziom wody na jeziorze Drużno wciąż jest wysoki. - Jest dobry odpływ, ale i duży dopływ do jeziora, a do przelania wody przez koronę wałów przeciwpowodziowych brakuje w niektórych miejscach tylko 10 cm - powiedział Marek Olszewski. Zagrożenie przerwania wałów i powodzią na Żuławach jest wciąż duże, ponieważ pada deszcz i wieje silny wiatr.
Hydrolodzy mówią, że sprawdza się ich optymistyczny scenariusz - pomiary, obserwacje i różne przeliczenia wskazują na to, że Słupsk nie zostanie zalany. Jeśli na środkowym wybrzeżu nie będzie intensywnie padać, to Słupsk oprze się powodzi. Na szczęście synoptycy na najbliższe dni przewidują duże zachmurzenia, ale tylko przelotne opady deszczu.
RMF/PAP