Ujawnić treść rozmowy prezydent-Krauze
Szef LPR Roman Giertych zwrócił się we wtorek do prokuratury, aby ujawniła treść telefonicznej rozmowy prezydenta Lecha Kaczyńskiego i biznesmena Ryszarda Krauzego, przeprowadzonej 13 lipca.
- Jeśli Kornatowski, Netzel, Kaczmarek byli podsłuchiwani, to również pan Krauze musiał być poddany tej technice operacyjnej. To oczywiste, rozmowa prezydent-Krauze jest nagrana. Proszę ją zaprezentować, proszę zaprezentować bilingi - mówił Giertych na wtorkowej konferencji prasowej w Sejmie.
Poniedziałkowa "Gazeta Wyborcza" napisała, że Krauze zatelefonował na prywatną komórkę prezydenta 13 lipca, kiedy ABW weszła do biura biznesmena. Według informatora dziennika, rozmowa biznesmena z prezydentem trwała ok. 15 minut; po tej rozmowie dowodzący akcją ABW oficer miał dostać telefon po którym polecił zawiesić czynności a potem się wycofać.
W poniedziałek szefowie CBA Mariusz Kamiński i ABW Bogdan Święczkowski oświadczyli, że nie było żadnej interwencji prezydenta. Wyjaśnili też, że 13 lipca w biurach firmy Krauzego zjawili się funkcjonariusze CBA, a nie ABW i czynności zostały przeprowadzone.
Szef prezydenckiego gabinetu Maciej Łopiński przyznał, że prezydent rozmawiał telefonicznie z Krauzem. Oświadczył jednak, że w związku z telefonem Krauzego "nie było żadnej interwencji pana prezydenta".
INTERIA.PL/PAP