Tusk o "diabelskiej alternatywie"
Szef PO Donald Tusk prosił w czwartek w Krakowie sympatyków lewicy o głosy poparcia dla PO w nadchodzących wyborach parlamentarnych. Przekonywał, że głos oddany na mniejszą partię, zostanie zmarnowany.
na konferencji prasowej.
Szef PO podkreślił, że Platforma "jest po to, by Polacy nigdy więcej nie byli skazani na diabelską alternatywę", czyli wybór między "zepsutą do szpiku kości postkomunistyczną lewicą" a "radykałami pozbawionymi odpowiedzialności".
Donald Tusk uważa za "trudne i marnujące życie Polaków" zarówno ewentualne koalicje Platformy z Prawem i Sprawiedliwością, jak i z Lewicą i Demokratami.
- Od wielu miesięcy powtarzamy coś, co na początku budziło państwa powątpiewanie, a nawet widziałem na niektórych twarzach uśmiech, kiedy mówiłem, że PO ma szansę dostać takie zaufanie, że może wygrać te wybory i stworzyć rząd nie popadając w ryzykowne koalicje - mówił Tusk na konferencji prasowej w Krakowie.
Zdaniem lidera PO, jego partia zmarnowałaby "cenny czas dla Polski", gdyby tworzyła "koalicje trudne, wymagające jakiś drastycznych kompromisów". - Za takie trudne i marnujące życie Polaków koalicje uważam dzisiaj koalicje z PiS i LiD - wyjaśnił Tusk.
Szef Platformy wierzy, że możliwy będzie "dobry, jednolity, skutecznie pracujący rząd" zbudowany przez PO i PSL. - Wszystkie badania potwierdzają (...) że jest to możliwe, dlatego tak bardzo proszę o głosy - dodał Tusk.
INTERIA.PL/PAP