Trójkąty w Najwyższej Izbie Kontroli
- To nie trójkąt Rawa - Sochaczew - Tomaszów rządzi Najwyższą Izbą Kontroli. Jeśli już - to rządzi tu trójkąt Żoliborz - Targówek - Ursynów - zaklina się prezes NIK Janusz Wojciechowski.
Prezes dodaje, że jego instytucją nie rządzą układy ani polityczne, ani też rodzinne. Wojciechowski podkreśla, że w czasie swojej prezesury zatrudnił 652-dwie osoby i nigdy "nie grzebał im w życiorysach", lecz sprawdzał kwalifikacje.
W ten sposób szef Izby broni się przed zarzutami "Gazety Wyborczej", która napisała, że Wojciechowski obsadza swoimi kolegami z rodzinnych stron, stanowiska w NIK.
Prezes przedstawił wyniki kontroli, jaką unijni eksperci SIGMY przeprowadzili w NIK. Wojciechowski pochwalił się, że Izba spełnia wszystkie wymogi, jakie Unia Europejska stawia instytucjom kontrolnym kraju, który chce wejść do piętnastki.
Wyniki kontroli były znane już od jakiegoś czasu. Wojciechowski ujawnił je dopiero teraz, pod wpływem ataków na Najwyższą Izbę Kontroli.