Toruń: Kolejny zarażony łabędź
U kolejnego łabędzia w Toruniu wykryto ptasią grypę. Wiadomo już, że poprzednie dwa były zarażone groźną dla ludzi odmianą H5N1.
Stado, z którego pochodzi kolejny znaleziony martwy ptak liczy około 100 łabędzi. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że kolejne także mogą być zarażone. W tej chwili sztab kryzysowy zastanawia się, co zrobić ze stadem. Rozważane są różne warianty - jeden z nich zakłada jego wybicie.
Tymczasem puławski Państwowy Instytut Weterynaryjny potwierdził, że poprzednie dwa znalezione kilka dni temu w Toruniu łabędzie były zakażone groźną dla ludzi odmianą wirusa ptasiej grypy. - To był szczep H5N1. Jest to pewne - powiedział dzisiaj zastępca dyrektora ds. naukowych puławskiego instytutu prof. Jan Żmudziński. - Test biologii molekularnej specyficzny dla H5 i N1 wypadł pozytywnie - dodał Żmudziński.
Minister zdrowia Zbigniew Religa uspokaja jednak, że niebezpieczeństwo zarażenia się ptasią grypą przez ludzi jest bliskie zeru.
Ptaki zarażone H5N1 ptaki wyłowiono w Toruniu w piątek, w południe, na terenie przystani wioślarskiej AZS koło Bulwaru Filadelfijskiego, oddzielającego starówkę od Wisły. W chwili odnalezienia jeden łabędź był już martwy. Drugi - osłabiony chorobą - został uśpiony przez weterynarza.
W Toruniu zamknięto dostęp do tzw. sfery zero w pobliżu przystani sportów wodnych. Miejsca strzegą funkcjonariusze straży miejskiej i policji ubrani w ochronne uniformy.
W promieniu 3 kilometrów wyznaczono strefę zapowietrzoną, obejmującą m.in. całe Stare Miasto. Zamknięto biegnący wzdłuż średniowiecznych murów Bulwar Filadelfijski, po którym nie wolno spacerować i jeździć samochodami. Przy wyjazdach ze strefy zapowietrzonej w czterech miejscach montowane są maty dezynfekcyjne.
Puławski Państwowy Instytut Weterynaryjny pracuje od wielu tygodni w stanie podwyższonej gotowości. Każdego dnia puławscy specjaliści otrzymują od kilkunastu do kilkudziesięciu próbek martwych ptaków z całej Polski.
Do Instytutu napływają próbki różnych ptaków, głównie ptactwa wodnego - kaczek, gęsi, łabędzi, kormoranów, mew. Z tymi właśnie gatunkami związane jest największe ryzyko przenoszenia wirusa.
INTERIA.PL/RMF/PAP