Szef Samoobrony idzie do szpitala
Andrzej Lepper jeszcze w tym tygodniu pójdzie do szpitala, by przeprowadzić poważne badania zdrowotne.
Jak twierdzą rozmówcy "Dziennika", byłym wicepremierem ma się zająć sława polskiej chirurgii naczyniowej prof. Wojciech Noszczyk.
- Mam nadzieję, że w ciągu dwóch dni szef położy się do szpitala - mówi Mateusz Piskorski, rzecznik partii. Lepper zniknie ze sceny politycznej na niecały tydzień.
Lepper sam potwierdził, że ma nadmiar cholesterolu i w związku z tym udaje się do szpitala. - Być może będzie zrobiony jakiś zabieg - mówił oględnie w poniedziałkowym porannym wywiadzie dla radiowej "Jedynki". Przyznał, że już wcześniej miał w szpitalu MSWiA wstawiane stenty, czyli miniprotezy wprowadzane do tętnicy w celu jej poszerzenia. - Jeżeli będę zmuszony zgodzić się na ten zabieg, to najpierw muszę przejść jeszcze pewne badania - ujawniał Lepper.
Niektóre źródła blisko związane z Lepperem twierdzą, jego stan jest poważny, chociaż on sam wielokrotnie zaprzeczał, by tak było. Specjaliści potwierdzają, że choroba wieńcowa, którą stwierdzono u Lepepra, może w efekcie prowadzić do zawału serca. Stres z pewnością nie jest wskazany przy tym schorzeniu, a ostatnio były wicepremier nie mógł narzekać na brak wrażeń.
Piskorski nie chciał ujawnić, w którym szpitalu Lepper będzie leżał, zasłaniał się niewiedzą. Jak ustalił "Dziennik", najbliżsi współpracownicy Leppera osobiście skontrolują jego szpitalną izolatkę, a bezpieczeństwa byłego wicepremiera będzie strzegło BOR, co przysługuje mu do 11 sierpnia. Lepper ma leżeć w Szpitalu Bródnowskim na oddziale prof. Wojciecha Noszczyka.
Politycy Samoobrony zapewniają, że pobyt Leppera w szpitalu nie ma nic wspólnego z bieżącymi wydarzeniami ani z wysyłanymi w stronę szefa Samoobrony sygnałami od Jarosława Kaczyńskiego, by usunął się w cień. - Badania nie mają nic wspólnego z polityką - zapewnia Krzysztof Filipek.
INTERIA.PL/PAP