Prezydent w wywiadzie opublikowanym w tygodniku "Wprost" został zapytany, co zrobiłby, gdyby na jego biurko trafiła ustawa dotycząca związków partnerskich. "Wszystko zależy od tego, jakie rozwiązania zawierałaby taka ustawa. Gdyby chodziło o status osoby najbliższej ułatwiający takie sprawy, jak wzajemne wspieranie się, troskę, dowiadywanie się o stan zdrowia, to jako prezydent podpisanie takiej ustawy poważnie bym rozważył. Zwłaszcza, że taka ustawa dotyczyłaby wszystkich żyjących w związkach nieformalnych" - stwierdził prezydent. Szef kancelarii premiera, pytany w Radiu Zet o słowa głowy państwa, stwierdził, że "każdy polityk podejmuje takie decyzje indywidulanie". "Dzisiaj prowadzenie takich dywagacji, nie mając ustawy na stole, z mojej perspektywy, nie ma większego sensu" - dodał. Dworczyk zaznaczył, że nie zagłosowałby za ustawą o związkach partnerskich. "Oczywiście mówimy też o czymś, czego nie ma. W związku z tym nie mogę też rozstrzygnąć i powiedzieć, jaką decyzje na sto procent bym podjął. Natomiast, jeśli mówimy o projektach, które do tej pory w przestrzeni publicznej się pojawiały i które miały na celu - w moim przekonaniu - jednak przede wszystkim afirmację związków jednopłciowych, to bym nie zagłosował za takim projektem" - powiedział szef KPRM.