Sytuacja na polskich rzekach wraca do normy
Sytuacja na polskich rzekach powoli wraca do normy. Jak donoszą reporterzy RMF, choć w niektórych rejonach kraju poziom wód jest wciąż wysoki, to zdaniem lokalnych władz, nie ma już większego zagrożenia powodziowego. Główne rzeki - Wisła i Odra - nie grożą wylaniem, możliwe są za to lokalne podtopienia, najczęściej przez wody małych rzek.
Nie ma zagrożenia powodziowego w Małopolsce. Stan ostrzegawczy ogłoszony jest na Wiśle w miejscowości Jawiszowice, w powiecie oświęcimskim, ale podobnie jak na Uszwicy, Skawince, Rabie, woda wciąż opada. Lokalne podtopienia występują jedynie w gminie Wolbrom. Saperzy i strażacy wciąż walczą z zatorem lodowym na rzece Łososina w gminie Łososina. Żołnierzom udało się spławić część lodu i okolicznym gospodarstwo nie grozi podtopienie. Na głównych rzekach Podkarpacia nigdzie nie został przekroczony stan ostrzegawczy.
Na Opolszczyźnie na dwóch rzekach zostały przekroczone stany ostrzegawcze. Najgroźniej jest na Stobrawie w Karłowicach, gdzie brakuje 6 cm do przekroczenia stanu alarmowego. Wysoki poziom wody zanotowano także na Małej Panwii, Osobłodze i przy ujściu Nysy Kłodzkiej w Kopicach. W Opolu Odra rozlała się między wałami, ale do stanu alarmowego brakuje 116 cm. Woda opada na rzekach Prudnik, Złoty Potok i Opawa.
Na Dolnym Śląsku sytuacja wraca do normy, odwołano posiedzenie sztabu kryzysowego. Pogotowie przeciwpowodziowe obowiązuje w trzech powiatach - zgorzeleckim, bolesławieckim, legnickim. W całym regionie w 15 punktach nieznacznie przekroczone są stany alarmowe, ostrzegawcze w 23 miejscach. Najgorzej jest na Kwisie w Nowogrodźcu - poziom alarmowy został przekroczony o 68 cm, ale woda opada.
Poziom wody niebezpiecznie podniósł się w kilku gminach województwa warmińsko-mazurskiego. W Nowym Mieście Lubawskim wylaniem grozi rzeka Drwęca, podtopionych jest wiele pól i pastwisk. W okolicach Elbląga z koryt wystąpiły niewielkie rzeki Elska, Wąska i Dzierzgoń.