Świat, gdzie Polska nie jest Polską
W 1996 roku nowozelandczyk Andrew Smith stworzył świat. Odmienny od naszego, ale nie do końca. Jest w tym świecie Polska: nadal trwa w Unii z Litwą i nazywa się Weneda.
Czy rozumiecie poniższy tekst?
Potrze nostry, kwały jesz en czałór, sąciewkaty si twej numię.
Owień twej rzeń.
Foca si twa włątać, komód en czału szyk i sur cierze.
Da nów odzej nostry pań kocidzany.
I dziemieć nów nostrze dziewta, komód i nu dziemiećmy swór dziewtorzór.
I nie endycz nosz en ciętaceń, uta liwra nosz dzie mału.
Nąk twie są rzeń i pociestać i głurza, o siąprz. Amen.
To nic innego, niż "Ojcze nasz" w wenedyku - oficjalnym języku Rzejpubiełki Dwar Kronar - Rzeczpospolitej Dwóch Koron, jak polsko-litewskie państwo nazywa się w Bethisad, bo tak nazywa się ten dziwny świat alternatywny. Bethisad to projekt kilkudziesięciu zapaleńców, którzy - ot tak, dla zabawy - stworzyli świat, w którym historia potoczyła się inaczej.
Wenedyk w Rzejpubiełce
W Rzejpubiełce (Rzeczpospolitej) mówi się językiem wenedyk - w naszym świecie stworzonym przez holenderskiego lingwistę Jana van Steenbergena - ale w świecie Bethisad jest on efektem wpływu łaciny na język słowiańskich plemion, które w VI wieku n.e. osiedliły się na terenach obecnej Polski.
Skąd tam łacina? To właśnie jeden z kilku punktów zwrotnych, na których bazuje świat Bethisad.
Otóż, według "stwórców" Bethisad, Polacy mówiliby zupełnie innym językiem, gdyby, uwaga - za czasów panowania rzymskiego cesarza Marka Aureliusza nie było powstania w Egipcie. Wtedy - czytamy na oficjalnych stronach Rzejpubiełki - Marek Aureliusz mógłby podbić tereny obecnych Czech i południowej Polski, a słowiański żywioł, który później tam się osiedlił - mógł przejąć do swojego języka łacińskie elementy. Tak powstać miał Wenedyk - język Wenedów, czyli - w świecie Bethisad - Polaków.
Potrze nostry
Wenedyk to dość prosty język - na polską gramatykę nałożono łacińskie rzeczowniki i spolszczono według jednego klucza, ale jest z nim trochę przyjemnej zabawy. Weźmy na przykład pierwsze zdanie "ojczenasza":
Ojcze nasz, któryś jest w niebie, święć się imię twoje.
W Wenedyku brzmi to następująco:
Potrze nostry, kwały jesz en czałór, sąciewkaty si twej numię.
A teraz zobaczmy, jak to wygląda po łacinie:
Pater noster, qui es in caelis, sanctificetur nomen tuum.
Rozumiecie, o co chodzi?
Ale "polska łacina" to nie jedyna atrakcja Rzejpubiełki (wyjaśnijmy: Rzej Pubiełka to spolszczone łacińskie słowa "Res" i "Publica"). Jest ich więcej.
Polska (przepraszam - Weneda) - zaistniała na arenie międzynarodowej w X wieku jako Rzeń Wenedy (Rzeń - łac. regnum - królestwo). Pierwszym jej królem był Wars I, a jego nastepcą - Marek Pąpiej, co w klasycznej łacinie brzmiałoby pewnie Marcus Pompeius.
Henryk Brodaty kontra Henryk Barbaty
A dalej jest jeszcze ciekawiej:
Polski Kazimierz Odnowiciel to wenedzki Kazimierz Rzenowatórz - od łac. Renovator.
Kazimierz Sprawiedliwy to Kazimierz Żysty, zapewne od Iustus. Bolesław Krzywousty jest zlatynizowany do cna - nie dość, że stracił słowiańskie imię na rzecz łacińskiego Marka, to jego przydomek zmienił się na "Karwobuszczaty". Henryk Pobożny stał się Henrykiem Pijem (od Pius), a Brodaty - Barbatym (barba - broda).
W 1569 roku nasz zlatynizowany kraj zawarł unię z pogańską Litwą, a później było prawie, jak w rzeczywistości, tyle tylko, że Rzejpubiełka Dwar Kronar (Dwóch Koron) uniknęła rozbiorów i dotrwała do naszych czasów. Aha, racja - Rosja nigdy nie zamieniła się w ZSRR, bo komunistyczna rewolucja upadła (pamiętajmy, że cały świat wygląda trochę inaczej). Dlatego nie było także żadnej Rzejpubiełki ludowej.
Jak wygląda więc obecnie romańsko-słowiańsko-bałtyjska Rzeczpospolita? Zerknijmy na mapę.
Rzejpubiełkę tworzą - według konstytucji - dwa sfederowane kraje - Rzeń (królestwo) Wedendki i Rzeń Litwańki (Litwy). Granice są czymś pomiędzy granicami Polski przedrozbiorowej a międzywojennej. Oba człony Rzejpubiełki dzielą się na prowincje (prowięcze). Jest tu więc Mazowia (wiadomo - Mazowsze), Grąweneda (Wielkopolska - rozgryźcie sami, choć to niespecjalnie trudne) czy Pieskła Weneda (Małopolska). Mamy też Slężę, Polesję i Sątakrucz (Świętokrzyskie).
Warsina to Warszawa, a jej główną ulicą jest Nowy Mąd (Nowy Świat). Wileń - Wilno. To stolice dwóch rzeni Rzejpubiełki. Mamy też Kordyn (Kraków), Czytać Leoniór (Lwów). Jest Grodzień (Grodno), Piniat (Sosnowiec) czy Robina Mincarza (Dąbrowa Górnicza). Jest Jałbykliw (Białystok), Czytać Rzechu (Rzeszów), Izłarz Sątokruczany (Ostrowiec Świętokrzyski) i Popęć (Zamość). Dańcyk (Gdańsk) ma podobny status, jak międzywojenne Wolne Miasto Gdańsk.
Tereny zamieszkałe przez Ukraińców starają się o reprezentację swojego narodu w federacji, próbując z Rzeczpospolitej Dwóch Koron uczynić Rzeczpospolitą Trzech Koron - przypomina to postulaty Rusinów podczas istnienia I Rzeczpospolitej.
Dodajmy tutaj, że rzeczywistość Wenedy jest przedstawiona wyjątkowo pieczołowicie. Autorzy utworzyli skład Sejmu (włącznie z partiami, ich programami i przywódcami), skonstruowali Gwarnamię (Rząd). Wiadomo, że najppczytniejszą gazetami w Rzeniu Wededy są Wita Warsinie i... Gazeta Jeleconała (tak, słowo Jelecjonała należy kojarzyć z wyborami). Znaleźć na stronach internetowych Bethisad można zdjęcia miast Rzejpubiełki. Istnieją nawet tablice rejestracyjne wenedzkich samochodów i tablica Mendelejewa z wenedzkimi nazwami pierwiastków. Nie wspominając o historii, sytuacji politycznej czy kulturze, która jest opisana detalicznie, włącznie z muzyką współczesną (można choćby dowiedzieć się, że przebój "Ciępiestać wietrza" - w tłumaczeniu "Szklana pogoda" - śpiewa niejaka Małgorzata Okitka).
Kolonie Rzejpubiełki
Rzejpubiełka ma kolonie. Jest nią Gambia, która - notabene - i rzeczywistości była przez pewien czas lennem Rzeczpospolitej, choć - przyznajmy - bardzo wątpliwym. Również Wschodnia Floryda należy do Rzejpubiełki. Trzeba bowiem wiedzieć, że USA nie istnieją - kolonie amerykańskie nigdy nie wybiły się na niepdległość. Nadmieńmy tu tylko, że Wschodnia Floryda została Rzejpubiełce przekazana przez Unię Skandynawską, a Weneda i Litwania zamieniają tą byłą bananową republikę w demokratyczne i pluralistyczne państwo. Aha: gubernatorem Florydy z ramienia Rzejpubiełki jest generał o nazwisku Jużeń Bambaryła.
Jako ciekawostkę podać można, że do Litwani należał Teksas i kraj Masajów. A i obecnie na Antarktydzie (!) funkcjonuje niezależne litewskie państwo.
Jak wygląda reszta świata Bethisad? Jest on zdecydowanie zbyt bogaty, by mógł opisać go jeden artykuł. Odsyłamy zatem do stron internetowych tej alternatywnej rzeczywistości. Miłej zabawy!
Ziemowit Szczerek