Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Suma wszystkich strachów, czyli czego baliśmy się przez ostatnie 10 lat

Do końca roku jeszcze kilka tygodni, jednak "Newsweek" już pokusił się o małe zestawienie. W serii 10/10 (10 "naj" ostatniej dekady) publicyści magazynu i eksperci z różnych dziedzin przedstawili 10 zjawisk, które wywoływały w nas (a przynajmniej w Amerykanach) paniczny strach, jak się później okazało - nieuzasadniony.

/AFP

10. Globalizacja

Procesy globalizacyjne rozpoczęły się lata temu, jednak dopiero ostatnie 10 lat przyniosło prawdziwą rewolucję. Świat z rozmiaru "L", nagle stał się "S".

Ludzie opierają się tym zmianom - spójrzmy choćby na regularne protesty podczas szczytów G8 czy G20. Opór ten wynika najczęściej z przekonania, że globalizacja służy tylko największym korporacjom, które w "globalnej wiosce" bogacą się kosztem kogo? Oczywiście, biednych.

Strach podsyca też przekonanie, że kultura masowa doprowadzi do zaniku tożsamości narodowej i lokalnych tradycji. W ramach komunikacji wszystkich ze wszystkimi i globalnego "wymieszania" nie sposób uniknąć również konfliktów na tle rasowym, religijnym czy ideologicznym. W zglobalizowanym świecie zagrożeniem jest zatem nie tylko "mcdonaldyzacja", ale także terroryzm.

Jednak globalizacja nie zniszczyła świata, a tylko lekko go "wyrównała". I to z korzyścią dla wszystkich, zwłaszcza ubogich. Wyciągnęła z nędzy miliony w Indiach i Chinach oraz pomnożyła liczebność klasy średniej. Podniosła globalny standard życia szybciej niż cokolwiek innego w historii i podtrzymuje jego wzrost. Nie ma zatem co bać się zmian (i tak są nieuniknione), ponieważ jeśli będą dobrze zarządzane - przysłużą się miliardom ludzi.

/AFP

9. Wąglik

Inaczej niż reszta "strachów" przedstawiona na tej liście, wąglik był przez władze niedoceniony. Dziś łatwo zapomina się, że zaledwie tydzień po 11 września 2001 Ameryka stanęła w obliczu największego w historii ataku bioterrorystycznego.

Zaczęło się od serii listów do ważnych instytucji państwowych, zawierających laseczki wąglika. Skończyło się na pięciu ofiarach śmiertelnych i 17 chorych. Pierwsze przesyłki nadeszły 16 września, ostatnie 25 października 2001. Dlaczego przestały? Nie wiadomo.

Strach przed wąglikiem wrócił niecałe dwa tygodnie temu, gdy trzy konsulaty w Nowym Jorku - francuski, austriacki i uzbecki - otrzymały przesyłki z tajemniczym białym proszkiem. Listy wysłano z Dallas w Teksasie i przynajmniej w jednym z nich znalazła się adnotacja o Al-Kaidzie. Po przeprowadzeniu niezbędnych testow okazało się jednak, że dziwna substancja nie jest niebezpieczna, że to po prostu mąka.

Zobacz film przygotowany przez "Newsweeka" - najważniejsze wydarzenia dekady w 7 minut:

/AFP

8. Plaga seksu oralnego wśród nastolatków niszczy Amerykę

Z początkiem 2000 roku Stanami Zjednoczonymi wstrząsnął nowy miejski mit - "tęczowe imprezy" (rainbow party). Okoliczności i czas różniły się w zależności od tego, kto historię opowiadał. Sedno sprawy pozostawało jednak identyczne - piekielna wizja nastolatków umawiających się na seksualne orgie, podczas których dziewczęta malowały usta szminkami w różnych kolorach, a następnie odbywały seks oralny z kolejnymi chłopcami, pozostawiając "tęczę" na ich penisach.

Jakkolwiek wstrząsająca i obrazowa byłaby to historia, eksperci podkreślają, że nie znaleźli dowodów, by takie imprezy faktycznie urządzano. "To mogło zdarzyć się raz w jakiejś podstawówce i teraz media tym grają - bo to interesująca historia, przyciągająca odbiorcę, można z tego robić świetny tytuł i wszyscy mogą ze znawstwem powiedzieć 'ach, ta dzisiejsza młodzież'. Ale w mojej pracy rozmawiam z wieloma nastolatkami i mogę powiedzieć - nic takiego się nie dzieje" - twierdzi doktor Drew Pinsky, specjalista do spraw uzależnień.

/AFP

7. Pedofile w sieci

Rewolucja portali społecznościowych ma dwa oblicza: to fajne - o! jak łatwo się porozumieć, i to straszne - mój Boże! Po drugiej stronie kabla na moje dziecko czyha potwór.

Ostatnie badania ujawniły jednak, że strach przed internetowymi pedofilami został w dużej mierze nakręcony przez media. W Stanach Zjednoczonych grupa 49 prokuratorów stanowych dowiodła, że w dzisiejszym świecie wciąż bardziej niebezpieczne jest wyjście z dzieckiem do warzywniaka za rogiem niż pisanie o nim w sieci lub pozwalanie mu na surfowanie po internecie.

"Portale społecznościowe przypominają rzeczywiste społeczności, które w znaczącej większości składają z dobrych ludzi kierujących się właściwymi przesłankami" - twierdzi John Cardillo, biorący udział w badaniach.

To, że problem pedofilów w sieci jest mniej niebezpieczny niż się początkowo wydawało, nie zmienia faktu, że zagrożenie istnieje. Zaledwie kilka dni temu w brytyjskiej prasie można było przeczytać historię kobiety, która podszywając się pod 14-letnią uczennicę zdemaskowała pedofila. Swojego męża.

/AFP

6. SARS, ptasia grypa

Ptasia grypa, znana również jako A/H5N1, była powodem śmierci milionów kurczaków. Postawiła na nogi służby sanitarne i media. Nie obyło się też bez ofiar śmiertelnych wśród ludzi - od 2003 r. do połowy maja 2009 r. WHO potwierdziła na całym świecie 424 przypadki zachorowań i 261 zgonów (najwięcej w Indonezji i w Wietnamie). Eksperci przypominają jednak, że A/H5N1 nie jest niczym nadzwyczajnym na tle grypy sezonowej, która podczas jednego roku potrafi zabić kilka tysięcy osób.

Pozostaje jeszcze SARS, czyli zespół ostrej ciężkiej niewydolności oddechowej. Pierwsze przypadki zachorowań zanotowano w listopadzie 2002 roku w Chinach, jednak tamtejsze władze długo to ukrywały. WHO dowiedziała się o tym dopiero w lutym następnego roku.

Do lipca 2003 r. na SARS zachorowało ponad osiem tysięcy osób. Ok. 770 z nich zmarło. Obecnie podejrzewa się, że chińska blokada informacyjna przyczyniła się do szybszego rozprzestrzenienia epidemii.

To właśnie podczas epidemii SARS papierowe maseczki stały się powszechnie rozpoznawalną bronią przeciwko infekcjom. Dziś naukowcy uspokajają, że wirusa od dawna nie wykryto w ludziach.

Trudno tutaj nie wspomnieć o chorobie, która obecnie puka do naszych drzwi - o A/H1N1, czyli tzw. świńskiej grypie, której już sama nazwa może wzbudzać panikę. Jednak nie ma co przesadzać - lekarze nieustannie powtarzają: spokojnie, to poważne, ale nie zapominajmy o proporcjach.

/AFP

5. Blogerzy

Kiedy blogi (już sama nazwa jest straszna - brzmi jak oślizgły robak) zaczynały wyrastać w sieci jak grzyby po deszczu, obudziły całą masę strachów: zniszczą tradycyjne media, rozsadzą system polityczny, zdemoralizują wszystko i wszystkich, zniosą wszelkie tematy tabu, w końcu - podepczą godność spokojnych, zwykłych ludzi.

Nic takiego jednak się nie stało, co więcej - okazało się, że blogerzy to też "spokojni, zwykli ludzie" (poza kilkoma wyjątkami). Jedyne co ich różni to to, że mają coś do powiedzenia (przynajmniej w części przypadków) i bardzo chcą to z siebie wyrzucić (we wszystkich przypadkach).

/AFP

4. Imigranci

Kradną naszą pracę? Przepełniają nasze szkoły, szpitale i (przede wszystkim) więzienia? Niszczą nasz język i zagrażają nam i naszym dzieciom? - to pytania, na które odpowiedzi wciąż nie znalazły ani Stany Zjednoczone, ani Europa. Jakkolwiek jednak będzie ona brzmieć, wygląda na to, że kraje rozwinięte nie mają wyboru.

Przy obecnym stanie demografii procesy asymilacyjne albo się nasilą i Ameryka oraz Stary Kontynent przetrwają, albo centrum świata przeniesie się bardziej na południe.

/AFP

3. Szczepienia wywołujące u dzieci autyzm

Plotka, że szczepionka przeciwko odrze, śwince i różyczce wywołuje u dzieci autyzm, pojawiła się pod koniec lat 90. Już wtedy przeprowadzono około 12 analiz sprawdzających tę teorię - żadna nie dowiodła jej prawdziwości.

Mimo to plotka przetrwała. Pojawiła się nawet jej zmodyfikowana wersja twierdząca, że autyzm wywołują tylko te szczepionki, w których zawarty jest thiomersal. Ponownie przeprowadzono testy - tym razem sześć - i znów nie znaleziono na to żadnych dowodów.

Dziś ta naukowa fikcja żyje w jeszcze innej postaci - na autyzm szczególnie narażone są te dzieci, którym podano zbyt wiele szczepionek w zbyt młodym wieku.

W międzyczasie dzieci, których rodzice uwierzyli w pseudonaukę, zmarły na odrę albo zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych, a przyczyny autyzmu nadal pozostają do końca nie wyjaśnione.

/AFP

2. Bomby w butach

W grudniu 2001 roku podczas lotu z Paryża do Miami Richard Reid, członek AL-Kaidy, próbował zdetonować bombę wbudowaną w jego but. Obecnie terrorysta odsiaduje wyrok dożywocia.

Żeby zapobiec podobnym przypadkom w przyszłości, amerykańska TSA (Transportation Security Administration) wprowadziła nowe normy bezpieczeństwa, według których każdy pasażer przed wejściem na pokład samolotu musi zdjąć buty i dać je do prześwietlenia.

Nie wiadomo, czy od 2001 roku ktoś jeszcze próbował patentu Reida, ale wielu już zastanawia się na tym, kiedy pojawi się terrorysta z materiałem wybuchowym wbudowanym w bieliznę...

/AFP

1. Y2K

"Pluskwa milenijna" miała wywołać światową apokalipsę informatyczną. Wszystko przez przyjęty kilkadziesiąt lat wcześniej system datowania, w którym rok zapisywano tylko dwiema ostatnimi cyframi, pomijając zupełnie informację o stuleciu.

Mimo że problem dotyczył jedynie starszych programów, wiele firm sztucznie nagłośniło problem, proponując instalację oprogramowania zgodnego z Y2K lub przetestowanie starego.

Gdy wreszcie ranek 1 stycznia 2000 roku nadszedł, nic strasznego się nie stało. Pociągi nie stanęły. Banki nie zbankrutowały (na to musieliśmy poczekać jeszcze osiem lat). Reaktory jądrowe nie wybuchły. W zasadzie wszystko zostało po staremu.

Oprac. Agnieszka Waś-Turecka

INTERIA.PL

Zobacz także