Studenci czują się oszukani
Gotowość strajkową ogłosiło 16 uczelni w kraju. To reakcja środowiska akademickiego na wydarzenia, jakie zaszły na polskiej scenie politycznej po wyborach. Studenci czują się oszukani.
Zarząd Krajowy Niezależnego Zrzeszenia Studentów, w nawiązaniu do sytuacji społeczno-politycznej, uważa, że wyczerpała się cierpliwość i zaufanie, jakim środowisko akademickie darzyło klasę polityczną. Zdecydowana większość ludzi młodych głosowała na PiS oraz PO. Dziś - jak głosi oświadczenie - okazuje się, że zwycięzcy nie są w stanie razem podjąć odpowiedzialności za Polskę.
- Czujemy się oszukani. Dlatego właśnie NZS podjęło decyzję o rozpoczęciu przygotowań do ogólnopolskiego strajku studentów. W środę, na 16 uczelniach, NZS ogłosiło gotowość strajkową. Forma, jaką przybierze akcja protestacyjna, uzależniona jest od rozwoju sytuacji w kraju - powiedział na konferencji prasowej w Warszawie przewodniczący NZS Marek Czerniak.
- Zachęcaliśmy, usilnie namawialiśmy studentów, aby szli głosować, bo przed nami otwiera się wielka szansa odnowy moralnej państwa. Większość poszła, a 70 procent opowiedziało się za PiS i PO, popierając tym samym program odnowy. Jak się okazało, był to tylko program wyborczy. Czujemy się oszukani z braku jego realizacji - tłumaczył Czerniak.
W wydanym oświadczeniu Zarząd Krajowy NZS stwierdza, że "w miejsce tworzenia koalicji "wielkich kroków", jesteśmy świadkami gorszącego spektaklu politycznego". - Wydarzenia ostatnich tygodni przybliżają nas do realizacji katastrofalnego scenariusza rządów Andrzeja Leppera, po następnych wyborach. Nie do przyjęcia jest dla nas fakt, że w ramach gwarancji odnowy moralnej państwa na funkcję wicemarszałka Sejmu RP powoływana jest osoba skompromitowana, skazana prawomocnym wyrokiem, która swymi wypowiedziami wspiera reżim Aleksandra Łukaszenki - głosi oświadczenie.
Niezależne Zrzeszenie Studentów oświadczyło, że nie może biernie przyglądać się obecnej sytuacji.
- Na pewno nie będziemy rzucać petardami, nawoływać do opuszczania zajęć czy okupacji budynków uczelnianych. Mamy w planie inne formy protestu, bardziej edukacyjne, jak chociażby wiece - odpowiedział Marek Czerniak na pytanie, jaka będzie forma strajku.
NZS domaga się od zwycięskich ugrupowań politycznych wzięcia pełnej odpowiedzialności za kraj, działań konstruktywnych, opartych na logice, a przede wszystkim takich, które będą uwzględniać ogólny i dalekosiężny interes Polski. - Jako ludzie młodzi, chcemy ten kraj rozwijać, godnie żyć, pracować, nie chcemy być zmuszeni szukać dla siebie miejsca poza jego granicami - podkreślono w oświadczeniu.
Stan gotowości strajkowej ogłosiły organizacje uczelniane NZS: Politechniki Wrocławskiej, Uniwersytetu Wrocławskiego, Akademii Ekonomicznej oraz Medycznej we Wrocławiu, Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, Politechniki Poznańskiej, Akademii Rolniczej w Poznaniu, Uniwersytetu Warszawskiego, Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie, Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, Uniwersytetu w Białymstoku, Akademii Techniczno-Rolniczej w Bydgoszczy, Pomorskiej Akademii Pedagogicznej w Słupsku, Uniwersytetu Marii Curie Skłodowskiej w Lublinie, Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie oraz Uniwersytetu Jagiellońskiego.
INTERIA.PL/RMF/PAP