Spotkanie z Polską
Benedykt XVI przybywa do Kościoła, który żyje w Polsce, do Kościoła, który jak i inne Kościoły przeżywa różne trudności, wyzwania - powiedział bp Piotr Libera, sekretarz generalny Episkopatu Polski.
INTERIA.PL:To, że Benedykt XVI odwiedzi Polskę, było pewne. Z czym przejedzie do kraju swojego poprzednika?
Myślę, że ciekawe jest logo pielgrzymki - łódź Piotrowa, która pod pełnymi żaglami płynie sobie. Jednak wiemy, że na trasie tej łodzi Piotrowej - na tym pielgrzymowaniu - to morze, po którym płynie ta łódź Piotrowa, czyli Kościół - jest pełne zawieruch i różnych burz. Myślę, że właśnie Piotr, który przybywa do nas w osobie Benedykta XVI będzie tym człowiekiem, który wskaże ten właściwy kierunek, doda nam wszystkim otuchy. Kiedyś pan Jezus powiedział "Nie lękajcie się, nie bójcie się - ja jestem z Wami" - to jest takie główne przesłanie. Wszyscy chyba potrzebujemy tego, żeby Benedykt XVI dodał nam otuchy w tych ciekawych, ale trudnych czasach.
Jakie znaczenie ma to, że to Polska jest pierwszym krajem, który odwiedzi oficjalnie Benedykt XVI?
Benedykt XVI mówił krótko na ten temat w czasie odwiedzin w Radiu Watykańskim - on właśnie sam podkreślił, że chciał odwiedzić ojczyznę swojego poprzednika i w jakiś sposób złożyć hołd tej ziemi, temu Kościołowi, z którego wyszedł Jan Paweł II. I dlatego świadomie, tak jak to mówi strona watykańska - wybrał na pierwszą oficjalną podróż właśnie Polskę. Mamy tak jakby dwa wymiary tej pielgrzymki - hołd Janowi Pawłowi Wielkiemu, a z drugiej strony - siłą rzeczy spotkanie z Jego rodakami, czyli z nami - Polakami i także ze wspólnotą Kościoła. Jednak Polska to nie tylko Kościół, ale i cały pejzaż, cała nasza tradycja i kultura. Jako przykład podam tutaj chociażby planowaną podczas tej pielgrzymki krótką wizytę na Wawelu - przecież katedra wawelska, zamek na Wawelu to będzie także spotkanie z tą całą rzeczywistością, której na imię Polska.
Na trasie pielgrzymki Benedykta XVI znajdują się też obozy zagłady Auschwitz-Birkenau...
To ma ogromne znaczenie, symboliczne. Papież, który pochodzi z narodu niemieckiego, który przybywa do tego miejsca przede wszystkim na modlitwę, przybywa także, aby oddać hołd, tym milionom ludzi, którzy tam zostali pomordowani. Wśród komentarzy, które w tej kwestii obecnie się pojawiają są i takie - że będzie to tak jakby zamknięcie kolejnego rozdziału historii . Myślę jednak, że będzie to też jakieś ważne przesłanie na przyszłość, bo przecież my nie chcemy stać się niewolnikami przeszłości. Chcemy, nawet z tego miejsca, tak tragicznego, tak ciemnego, mrocznego jak Auschwitz Birkenau wydobyć jakieś światło na przyszłość. Dlatego wydaje mi się, że cenną inicjatywą jest spotkania Benedykta XVI z przedstawicielami, pracownikami Centrum Dialogu i Modlitwy w Oświęcimiu, z siostrami karmelitkami, które tam dzień i noc modlą się po to, by z tego miejsca - ogromnie tragicznego - Pan Bóg mógł wypowiedzieć dla przyszłych pokoleń jakieś dobro. Ono w tej chwili się dopiero rysuje, my nie potrafimy go jeszcze odczytać. Ale myślę, że obecność Benedykta XVI pomoże nam w dojrzeniu jakiegoś promienia światła właśnie w tym miejscu ciemności, któremu na imię Auschwitz - Birkenau.
Rozmawiała Emilia Chmielińska