Spory o holokaust
Mimo że od zakończenia II wojny światowej i wyzwolenia KL Auschwitz - Birkenau minęło już 60 lat, to ciągle zdarza się negowanie holokaustu czy nazywanie hitlerowskich obozów "polskimi".
W Auschwitz-Birkenau zginęło 1,1 miliona osób: około 960 tysięcy Żydów, 70-75 tysięcy Polaków, 21 tysięcy Cyganów, 15 tysięcy jeńców radzieckich oraz 10-15 tysięcy więźniów innych narodowości. Według historyków, jest to liczba minimalna. Rzeczywista liczba ofiar może być wyższa i sięgać nawet 1,5 miliona.
Kłamstwo oświęcimskie
A jednak są tacy, co zaprzeczają oczywistościom. Tzw. kłamstwo oświęcimskie to - ścigane prawem - twierdzenie, że ludobójstwo Żydów w obozach koncentracyjnych nie miało miejsca. Zaczęło się od pewnego francuskiego profesora, który w końcu lat siedemdziesiątych stwierdził, że holokaust to "kłamstwo syjonistów". Niestety, znalazł on następców w wielu krajach, także w Polsce. Opolski naukowiec, który zaprzeczał holokaustowi, stracił posadę na uczelni i jest obecnie nocnym stróżem.
O historii tzw. kłamstwa oświęcimskiego opowiada reporter RMF, Konrad Piasecki:
Spór o przymiotniki
Polska dyplomacja w ostatnim czasie musi coraz częściej interweniować w związku z licznymi przypadkami nazywania hitlerowskich obozów na terenie Polski "polskimi obozami koncentracyjnymi". Jest to nagminne, zwłaszcza w kręgu państw anglosaskich. Ostatnio protestował przeciw temu podczas specjalnej sesji ONZ poświęconej rocznicy wyzwolenia Auschwitz prof. Bronisław Geremek. Zobacz: "Polskie obozy" oraz "Fałszowanie historii"
Jest oczywiste, że obozy nie były polskie. A zatem jakie? Polscy eurodeputowani z PiS przy okazji dyskusji nad związaną z obchodami rocznicowymi rezolucją Parlamentu Europejskiego proponowali, aby używać sformułowania "niemieckie nazistowskie obozy koncentracyjne". Jednak wygląda na to, że ostatecznie rezolucja zostanie przyjęta ze sformułowaniem, że obozy były nie "niemieckie nazistowskie", ale "hitlerowskie nazistowskie". Zobacz: "PO poprze rezolucję PE"
W tekście rezolucji wzbudzało też kontrowersje to, że Polacy jako ofiary obozu Auschwitz-Birkenau mieli w niej zostać wymieni po homoseksualistach. Ostatecznie jednak największa w PE grupa Europejskiej Partii Ludowej-Europejskich Demokratów zaproponowała poprawkę, w której mowa o obozie zagłady Auschwitz-Birkenau, gdzie zostały zamordowane "setki tysięcy Żydów, Romów, Polaków, Rosjan i przedstawicieli innych narodów, jak też homoseksualistów".
"Niewinni" faszyści
Są i tacy, którzy mają wątpliwości co do odpowiedzialności za holokaust. We Włoszech w ostatnich dniach głośno komentuje się zanegowanie roli faszyzmu w eksterminacji Żydów w wypowiedzi polityka koalicyjnego Sojuszu Narodowego Domenico Gramazio. - Faszyzm nie był odpowiedzialny za zagładę Żydów - powiedział Gramazio w Instytucie Pamięci Yad Vashem w Jerozolimie.
Dopiero dziś, w przeddzień Dnia Pamięci o Holokauście wicepremier i minister spraw zagranicznych Włoch, Gianfranco Fini skrytykował wszelkie próby minimalizowania skutków ustaw rasowych, wprowadzonych w 1938 roku przez Benito Mussoliniego. Zobacz: Włochy: Fini potępia i prostuje
INTERIA/RMF