Spór muzyków z MKiDN. Czym jest "wiedza merytoryczna"?
Nauczyciele w szkołach muzycznych obawiają się, że niedługo będą musieli stanąć w kolejkach do pośrednictwa pracy. Wszystko przez pisma z resortu kultury dotyczące braku "wiedzy merytorycznej". Sprawę nagłośnił jeden z krakowskich muzyków.

Jakub Tybulczuk, krakowski saksofonista, flecista, kompozytor, ale także nauczyciel w szkole muzycznej kilka dni temu opublikował na jednym z portali społecznościowych wpis, który wywołał burzę w środowisku muzyków w całym kraju.
"Ja i moi koledzy oraz koleżanki, absolwenci Akademii Muzycznych o specjalnościach jazzowych, edukacji artystycznej, muzyki dawnej, w całej Polsce mamy zostać całkowicie pozbawieni możliwości do nauczania w Szkołach Muzycznych I i II stopnia. Osobą odpowiedzialną za ten wymysł jest Pani Lidia Skrzyniarz - dyrektor Departamentu Szkolnictwa Artystycznego i Edukacji Kulturalnej. Pani ta odpowiadała za nieudany projekt, który miał na celu pozamykanie wielu szkół muzycznych na terenie Polski, głównie w Małopolsce. Nowy projekt zakazujący nam nauczania Pani dyrektor argumentuje naszym brakiem nabytej "wiedzy merytorycznej" do nauki w Szkołach Muzycznych. Ja i moi koledzy w tej sytuacji dostaliśmy informacje, że nasze nauczanie w szkołach odbywa się WBREW PRAWU, co czyni z nas rzekomych przestępców. Ponadto odebrano nam możliwości ukończenia awansu, a także wielu z nas nawet go cofnięto!".
Sprawa sięga kilku miesięcy wstecz. Dyrektorzy szkół muzycznych mieli przekazać nauczycielom odgórną decyzję, że ci nie mogą uczyć, bo nie mają odpowiednich kwalifikacji. Wobec tego dyrektorzy mieli dostać zakaz zatrudniania nowych nauczycieli po studiach jazzowych, edukacji artystycznej w zakresie sztuki muzycznej oraz muzyki dawnej.
Tym, którzy już uczyli w szkołach muzycznych, pozostawiono furtkę. W przypadku wątpliwości co do wykształcenia i posiadanych kwalifikacji, można było wysłać pismo do ministerstwa, by to zdecydowało, czy dany nauczyciel ma prawo do wykonywania zawodu.
Pismo z ministerstwa
Na taki krok zdecydowało się wielu nauczycieli szkół muzycznych, m.in. kolega pana Jakuba Tybulczuka, który ukończył Akademię Muzyczną w Katowicach. Z ministerstwa otrzymał pismo podpisane przez Lidię Skrzyniarz, dyrektor Departamentu Szkolnictwa Artystycznego i Edukacji Kulturalnej. Pismo opublikował Tybulczuk:

W opublikowanym piśmie Skrzyniarz powołuje się na podstawę prawną - paragraf trzeci rozporządzenia z 20 maja 2014 roku w sprawie szczegółowych kwalifikacji wymaganych od nauczycieli szkół artystycznych, placówek kształcenia artystycznego i placówek doskonalenia nauczycieli. W tekście rozporządzenia czytamy:
"1. Kwalifikacje do nauczania przedmiotu lub do prowadzenia zajęć edukacyjnych artystycznych w szkołach muzycznych i w policealnych szkołach muzycznych posiada osoba legitymująca się przygotowaniem pedagogicznym oraz dyplomem ukończenia studiów magisterskich w uczelni artystycznej na kierunku (specjalności) zgodnym (zgodnej) z nauczanym przedmiotem lub z rodzajem prowadzonych zajęć.
2. Kwalifikacje do nauczania przedmiotu lub do prowadzenia zajęć edukacyjnych artystycznych w szkołach muzycznych i w policealnych szkołach muzycznych, oprócz osoby, o której mowa w ust. 1, posiada również osoba legitymująca się przygotowaniem pedagogicznym oraz dyplomem ukończenia studiów magisterskich w uczelni artystycznej na kierunku (specjalności) innym (innej) niż określone w ust. 1 i która:
1) w ramach danego kierunku nabyła niezbędną wiedzę merytoryczną w zakresie nauczanego przedmiotu lub w zakresie rodzaju prowadzonych zajęć."
Czym jest 'wiedza merytoryczna'?
Sprawa rozbija się w zasadzie o jedno sformułowanie - "wiedza merytoryczna". Pismo Skrzyniarz nie definiuje, co składa się na szeroko pojętą wiedzę merytoryczną. Nie precyzuje jednak tego także rozporządzenie przygotowane w 2014 roku.
Środowisko muzyków nie ma wątpliwości, że każdy z nich posiada odpowiednią wiedzę merytoryczną. Sprawa prawdopodobnie rozbija się o sposób interpretacji niejasnych zapisów.
Krótko mówiąc, uzasadnienie wysłane przez MKiDN oznacza, że kolega Tybulczyka nie może uczyć gry na perkusji (klasycznej), skoro ukończył Akademię Muzyczną w Katowicach na kierunku jazz i muzyka estradowa w zakresie instrumentalistyki jazzowej o specjalności perkusja.
Poprosiliśmy Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego o ustosunkowanie się do wpisu Tybulczuka. W pierwszej części odpowiedzi MKiDN powołuje się na zapis rozporządzenia, które zostało przytoczone powyżej.
Odpowiedź resortu
"W związku z powyższym, nauczyciel który skończył inny kierunek (specjalność) w uczelni artystycznej, niż przedmiot, którego zamierza nauczać, a nie wykazał nabycia niezbędnej wiedzy lub ukończenia studiów podyplomowych w zakresie tego przedmiotu, nie ma wymaganych kwalifikacji do jego nauczania" - czytamy w odpowiedzi MKiDN.
W dalszej części resort przyznaje, że faktycznie zapisy rozporządzenia "powodują nieporozumienia przy ich interpretacji". Stąd też obietnica nowego rozporządzenia, które ma być dopasowane do zmian wprowadzonych w planach nauczania i podstawach programowych w szkołach artystycznych w 2016 roku. Nowy projekt ma być też oparty o "opinie uznanych ekspertów z danej dziedziny".
"Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, w projektowanym nowym rozporządzeniu w sprawie kwalifikacji (wykaz prac legislacyjnych MKiDN poz. 9) wprowadza przepis, w myśl którego nauczyciele zatrudnieni w dniu wejścia w życie rozporządzenia, którzy spełniali wymagania kwalifikacyjne na podstawie dotychczasowych przepisów, zachowują prawo do kontynuowania aktualnie trwającego stosunku pracy" - oświadczyło ministerstwo.
Czy to oznacza, że nauczyciele jednak zachowają pracę? Poprosiliśmy resort o rozwinięcie tego stwierdzenia, ale jeszcze nie otrzymaliśmy odpowiedzi.