Smoleńsk to nie drugi Katyń
Rodziny Katyńskie z Dolnego Śląska protestują przeciwko mówieniu, że Smoleńsk to drugi Katyń. Żądają, by Stowarzyszenie Rodzin "Katyń 2010" zmieniło nazwę na "Smoleńsk 2010" - informuje "Gazeta Wyborcza".
Wrocławskie stowarzyszenie w liście otwartym sprzeciwia się utożsamianiu zbrodni katyńskiej z 1940 r. z katastrofą Tu154M pod Smoleńskiem. Do protestu zamierzają przyłączyć się inne lokalne Rodziny Katyńskie.
"Nie może być tak, że lata walki i traumy katyńskiej przywłaszczają sobie inni w celach politycznych, osobistych czy ambicjonalnych" - mówi Izabella Sariusz-Skąpska, córka prezesa zarządu Federacji Rodzin Katyńskich, który zginął w kwietniowej katastrofie.
"Nasi ojcowie przeszli gehennę. Skandalem jest zawłaszczanie ich śmierci. (...) Żadna trauma nie usprawiedliwia takiej manipulacji" - powiedział gazecie Adam Zaleski ze stowarzyszenia Dolnośląska Rodzina Katyńska.
Stowarzyszenie "Katyń 2010" powołała Zuzanna Kurtyka, żona prezesa IPN Janusza Kurtyki, który leciał 10 kwietnia prezydenckim Tu-154.
INTERIA.PL/PAP