Jak opisaliśmy w sobotę, polscy pracownicy Wizz Air - niskobudżetowego przewoźnika lotniczego z Węgier - usłyszeli, że w Warszawie zjawi się dyrektor generalny firmy József Váradi. Liczyli na radosną nowinę o podwyżkach, bo wcześniej otrzymały je ekipy z Budapesztu oraz Ukrainy. Zawiedli się jednak, bo spotkanie z prezesem w stołecznym hotelu Marriott nie dotyczyło wyższych pensji. Podarowano im plastikowe śmietniki biurowe, obwiązane różowymi wstążkami. Pojemniki przyleciały do naszego kraju w niemal pustej kabinie pasażerskiej, bo na pokładzie Airbusa A320 miało być wtedy nieco ponad 10 osób, w tym József Váradi. Trafią do miejsca, gdzie pracownicy odprawiają się przed lotami, czyli tzw. briefing room. - Załoga jest wściekła. Ludzie chcą sypać wypowiedzeniami - przekazał wówczas nasz informator. Wizz Air: Chcemy zachęcić pracowników do recyklingu Interia zapytała przewoźnika, co zmotywowało go, by sprezentować akurat śmietniki. Pytania wysłaliśmy przed pierwszym artykułem na ten temat, a odpowiedź uzyskaliśmy w niedzielę."Wizz Air niedawno uruchomił siedmiodniowe wyzwanie 'Sustainability Challenge' dla swoich pracowników. Kosz do recyklingu, prezentowany na spotkaniu pracowników w Polsce, był częścią działań firmy, które promowały wyzwanie, a w szczególności zachęcały do recyklingu w ramach 'Dnia sortowania odpadów - Sorting Waste Thursday'" - przekazało przedsiębiorstwo. Jak dodało, przekazanie pojemników podczas spotkania w Marriotcie "nie jest związane z niczym innym niż tygodniowym wyzwaniem dotyczącym zrównoważonego rozwoju". Wizz Air podkreślił przy tym, iż jest "najszybciej rozwijającym się i najbardziej zrównoważonym w Europie" w branży lotniczej."Angażujemy się w podnoszenie świadomości na temat odpowiedzialnych inicjatyw środowiskowych wśród pracowników. Zachęcamy wszystkich zainteresowanych do udziału w budowaniu przyjaznych dla środowiska nawyków w dłuższej perspektywie" - podsumował. Mail do pracowników Wizz Air. Ostrzeżono ich przed rozpowszechnianiem informacji Zatrudnieni w firmie, z którymi rozmawiała Interia, nie słyszeli o wspomnianych inicjatywach. Sprawdziliśmy, czy przewoźnik chwalił się nimi w sieci i odnaleźliśmy tylko anglojęzyczną stronę opisującą m.in., w jaki sposób Wizz Air oszczędza paliwo, ogranicza zużycie papieru oraz kompensuje emisję dwutlenku węgla. Pod koniec stycznia te węgierskie linie lotnicze rozpoczęły kampanię wizerunkową "Fly the Greenest". Dotyczy ona zrównoważonego rozwoju i ekologii, jednak skierowano ją do klientów, a nie pracowników.Ponadto Interia dowiedziała się nieoficjalnie, że po ukazaniu się sobotniego artykułu o "prezencie" od Wizz Air, pracownicy otrzymali maile od polskiego szefostwa. Zawarto w nich przestrogę, by uważali, jakie informacje na temat firmy upubliczniają w internecie, bo niektóre mogą jej szkodzić. Duński fundusz sprzedaje udziały w Wizz Air. Twierdzi, że firma łamie prawa pracowników W zeszły poniedziałek agencja Reutera podała, iż duński fundusz emerytalny AkademikerPension sprzedał swoje udziały w Wizz Air. Były warte ponad 3 mln dolarów, a ich pozbycie się argumentowano "naruszaniem praw człowieka i pracowniczych". - Nie mamy żadnej pewności, że jego kierownictwo Wizz Air zainicjuje zmiany - wyjaśniał Jens Munch Holst, prezes AkademikerPension. Na jego oświadczenie zareagowali przedstawiciele linii lotniczych, zapewniając, że "zrównoważony rozwój jest główną wartością firmy". Wspomnieli, że ich przedsiębiorstwo zajmuje "wysokie pozycje w rankingach" europejskich linii lotniczych i "poważnie traktuje zobowiązania" wobec załogi. Jak dodał Wizz Air, w jego strukturze istnieje "forum dyskusji nad ważnymi kwestiami dla pracowników".