Śledztwo ws. Kwaśniewskiego
Możliwe nadużycia w Komitecie ds. Młodzieży i Kultury Fizycznej w latach osiemdziesiątych - to przedmiot śledztwa wszczętego przez Prokuraturę Apelacyjną w Lublinie.
Chodzi o działalność Komitetu z czasów, gdy szefował mu Aleksander Kwaśniewski.
Doniesienie w tej sprawie złożył redaktor naczelny "Gazety Polskiej" Tomasz Sakiewicz, który został już przesłuchany przez prokuratorów. Nie wiadomo jeszcze, czy i kiedy wyjaśnienia będzie składał były prezydent.
Wszczęcie śledztwa zlecił minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
- Według dokumentów, m.in. NIK, Skarb Państwa mógł stracić przez działania ówczesnego kierownictwa Komitetu ds. Młodzieży około 100 milionów dolarów. Niektóre szacunki wskazują na wyższe kwoty, niektóre na niższe nieco - mówił Ziobro.
Sprawa finansów w kierowanym przez Kwaśniewskiego Komitecie ds. Młodzieży i Kultury Fizycznej była już badana przez Najwyższą Izbę Kontroli, która w 1992 r. zawiadomiła o niej prokuraturę. Ta umorzyła wtedy postępowanie. Sprawa wróciła osiem lat później.
W sprawie finansów Komitetu ds. Młodzieży złożono też w 2000 r. w Sejmie pierwszy wniosek o powołanie komisji śledczej. Wniosek posłów AWS nie zyskał wówczas większości.
- Śledztwo, jak wiele śledztw z początku lat 90., nie toczyło się tak jak należy. Przypomnę, choćby niedawno ujawnioną przez media sprawę Marka Ungiera, gdzie doszło do przedawnienia zarzutów. A była to sprawa, która stanowiła mały odprysk właśnie tej wielkiej afery związanej z wyprowadzeniem milionów dolarów z kierowanego przez Aleksandra Kwaśniewskiego komitetu - podkreślił minister sprawiedliwości.
Ziobro zaznaczył, że postępowanie w sprawie nieprawidłowości w Komitecie ds. Młodzieży będzie prowadzone rzetelnie.
INTERIA.PL/RMF/PAP