Afera wybuchła pod koniec lutego, po prasowym wywiadzie ówczesnego szefa UKFiT. Dębski twierdził w nim, że na przełomie października i listopada ubiegłego roku "wysoki funkcjonariusz AWS" zażądał od niego "kwitów" na byłych szefów urzędu, Aleksandra Kwaśniewskiego i na Stanisława Paszczyka. W razie odmowy miały się znaleźć kwity na samego Dębskiego. Wyjaśnienia tej sprawy zażądał resort sprawiedliwości i to na jego wniosek prokuratura wszczęła śledztwo. Zawiadomienie o przestępstwie złożyła też grupa posłów SLD - im jednak chodziło nie tyle o sam szantaż, co o działania wymierzone w prezydenta Kwaśniewskiego.