Sędziowie wyrazili solidarność z Pawłem Juszczyszynem i zaapelowali o przyjęcie w sumie trzech uchwał. "My, sędziowie Sądu Rejonowego w Olsztynie, wzywamy prezesa Nawackiego do natychmiastowego zaniechania wszelkich działań utrudniających sędziemu Pawłowi Juszczyszynowi wykonywanie obowiązków służbowych, w tym do uchylenia zarządzenia wstrzymującego przydział spraw oraz zniesienia wszystkich nałożonych na niego ograniczeń" - głosiła treść pierwszego projektu. Podkreślono w nim jednocześnie, że sędziowie uznają tego rodzaju działania za bezprawne oraz że podzielają stanowisko wyrażone w uchwale trzech połączonych Izb SN z 23 stycznia, zgodnie z którym Izba Dyscyplinarna nie jest niezawisłym sądem. W drugim projekcie uchwały mowa była o krytycznym stanowisku wobec nowelizacji ustaw sądowych. "Narusza ona traktatowe zobowiązania Polski, marginalizuje znaczenie samorządu sędziowskiego i podporządkowuje wymiar sprawiedliwości władzy politycznej" - stwierdzili sędziowie, którzy wezwali tym samym członków nowej Krajowej Rady Sądownictwa, aby zrezygnowali. "Sędziowie, którzy będą takie prawo stosować, staną się narzędziami polityków ze szkodą dla obywateli" - zaznaczono. Trzeci z dokumentów dotyczył przesłania treści obu uchwał m.in. I prezes SN, prezesowi Sądu Okręgowego w Olsztynie, marszałkom Senatu oraz Sejmu, premierowi, ministrowi sprawiedliwości oraz przewodniczącemu KRS. Sędzia Wojciech Krawczyk w imieniu 31 sędziów złożył wniosek, w którym wnoszono o rozszerzenie porządku obrad o głosowanie nad tymi trzema projektami uchwał. Prezes Maciej Nawacki nie zgodził się jednak na to, publicznie podarł kartkę z uchwałami i zamknął zebranie. Jego zdaniem, był to "niedopuszczalny zakres kompetencji zebrania". "Mamy do czynienia z hucpą polityczną w wykonaniu sędziów. Mam nadzieję, że ustawa, która wchodzi w życie zakończy ten... rokosz" - stwierdził, a wcześniej zapowiedział: "Zasady porządkowe (zebrania) ustalam ja". "Nie ma bardziej niezależnego sądu niż Izba Dyscyplinarna. Za mną stoją obywatele. 80 proc. obywateli chce zmian (w sądach)" - bronił się potem prezes Nawacki w rozmowie z dziennikarzami. Wcześniej zdecydowana większość sędziów Sądu Rejonowego w Olsztynie opowiedziała się za odrzuceniem sprawozdania rocznego. W taki sposób głosowały 33 osoby, dwie były przeciw, a cztery wstrzymały się od głosu. "Negatywnie oceniliście państwo swoją pracę przez cały rok" - skomentował to sędzia Maciej Nawacki. Paweł Juszczyszyn też brał udział w zebraniu. Mimo zawieszenia i odebrania mu prowadzonych spraw, został wpuszczony na salę. Sprawa sędziego stała się głośna w listopadzie ub.r., gdy uznał - rozpatrując apelację w sprawie cywilnej - za konieczne rozstrzygnięcie, czy sędzia nominowany przez obecną KRS był uprawniony do orzekania w pierwszej instancji. W wydanym postanowieniu nakazał Kancelarii Sejmu przedstawienie m.in. list poparcia sędziów - kandydatów do Krajowej Rady Sądownictwa. Skutkowało to m.in. decyzją prezesa olsztyńskiego sądu rejonowego - a także członka KRS - Macieja Nawackiego o odsunięciu Juszczyszyna od orzekania. Juszczyszyn został odsunięty od orzekania na miesiąc, bo na taki okres może "zawiesić" sędziego prezes sądu. Potem Izba Dyscyplinarna SN ponownie zawiesiła olsztyńskiego sędziego w orzekaniu. W ostatnich dniach przychodził normalnie do pracy, choć nie mógł wykonywać swoich dotychczasowych obowiązków.