Sapard, unijny program pomocy dla obszarów wiejskich uruchomiony
Po 3 latach oczekiwań zostanie uruchomiony program unijnej pomocy dla obszarów wiejskich - Sapard. Komisja Europejska podpisała akredytację Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa do wykorzystania pieniędzy z tego programu - poinformował rzecznik Komisarza UE ds. rolnictwa Franza Fischlera, Gregor Kreuzhuber. Oficjalnie dokumenty mają dotrzeć w poniedziałek. Nie każdy jednak będzie mógł się ubiegać o unijne fundusze.
Program Sapard działa bowiem na zasadzie - pieniądz robi pieniądz. - Aby dostać coś z Unii, trzeba mieć wkład własny. Najpierw trzeba inwestycję zrealizować, a później starać się zwrot połowy nakładu - wyjaśnia Aleksander Bentkowski prezes Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.
Indywidualny rolnik może dostać do 110 tys. zł. Dużo więcej dostaną ci, którzy stworzą grupę producencką, nawet do - 6 mln zł.
W ramach programu Sapard, Polska ma w tym roku otrzymać około 50 mln euro; łącznie z niewykorzystanymi środkami za lata ubiegłe jest to około 100 mln euro.
Środki z Sapardu w Polsce mają sfinansować dostosowanie do unijnych standardów i wymogów marketingu zakładów przetwórstwa rolno-spożywczego i przemysłu rybnego (38 proc. środków), budowę wiejskiej infrastruktury (28 proc.), inwestycje w gospodarstwach rolnych (18 proc.) i różnicowanie działalności rolników, zapewniających alternatywne źródła dochodów (12 proc.).
Dzisiejsza runda negocjacji na temat rolnictwa
Oficjalne stanowisko rolne Unii Europejskiej, przekazane Polsce podczas dzisiejszej, dodatkowej sesji negocjacyjnej, to zaledwie "kroczek do przodu" - powiedział główny polski negocjator Jan Truszczyński. Stanowisko nie zawiera najważniejszego elementu - finansowych warunków udziału Polski we wspólnej polityce rolnej UE. - Fakt, że decyzje w sprawach finansowych naszego udziału we wspólnej polityce rolnej zostały odłożone na nie wiadomo kiedy, nie ułatwia negocjacji.
Natomiast fakt, że co do zasady, iż jeden z elementów finansowania wspólnej polityki rolnej - dopłaty bezpośrednie - stanowi część dorobku legislacyjnego i praktyki UE został uznany przez kraje członkowskie - jest pozytywny - ocenił dzisiaj w Brukseli Jan Truszczyński.
Wczoraj minister rolnictwa Jarosław Kalinowski zapowiedział, że rząd nie zmienił stanowiska i będzie bronił 100-procentowych dopłat dla polskich rolników po naszym wejściu do UE.
W ocenie głównego polskiego negocjatora, stanowisko przekazane dzisiaj Polsce jest krokiem do przodu, ale od uznania zasady do możliwości określenia warunków jest jeszcze pewien dystans. Jest to krok do przodu, ale daleko jeszcze do wejścia w konkretną fazę rozmów - powiedział Truszczyński dziennikarzom.
RMF/PAP