"Rzeczpospolita" pisze, że w wyborach europejskich startuje troje urzędujących ministrów z poważnymi szansami na mandaty: Bogdan Zdrojewski, Agnieszka Kozłowska-Rajewicz i Władysław Kosiniak-Kamysz. Pierwsze z nich otworzy listę na Dolnym Śląsku, drugie w Poznaniu, a trzecie na Podkarpaciu. "Wojciech Jabłoński, politolog i specjalista od marketingu politycznego, surowo ocenia kandydowanie Agnieszki Kozłowskiej-Rajewicz i Władysława Kosiniaka-Kamysza. Jego zdaniem pełnomocniczka rządu ds. równego traktowania i minister pracy po prostu wybrali lepiej płatną posadę" - podkreśla dziennik. "Tego typu decyzje są podejmowane bez najmniejszego wstydu, to jest totalne zatracanie misji" - twierdzi ekspert.