Na pomysł, by w Światowy Dzień Książki (23 kwietnia) SLD rozdało Polakom 100 tys. książek, wpadł Włodzimierz Czarzasty, lider partii na Mazowszu. - Czytelnictwo spada i to nasz pomysł na przeciwdziałanie temu zjawisku - tłumaczy. Na woluminach będą nalepki przedstawiające książkę, przekreślony listek marihuany i hasło "Książka zamiast marihuany". Jak podkreśla "Rz", to oczywista aluzja do polityków Europy Plus Aleksandra Kwaśniewskiego i Janusza Palikota, którzy są zaangażowani w propagowanie legalizacji trawki. Czarzasty zastrzega jednak, że akcja nie ma politycznych podtekstów. - Będziemy rozdawać książki, tak jak w zimie rozdawaliśmy węgiel - mówi, zaznaczając, że jeśli chodzi o hasło akcji, to zawsze był przekonany, że lepsza jest lektura niż joint. Ale sekretarz generalny SLD Krzysztof Gawkowski wskazuje, że jego partia w ten sposób pokazuje, iż ma bogatszy i ciekawszy program niż RP. Oni chcą legalizować marihuanę, a my namawiamy do czytania - stwierdza.