Ryszard Czarnecki: Ludzie odwrócili się od tego układu
- Andrzej Duda mówił o Polsce, w tym samym czasie Bronisław Komorowski mówił o Andrzeju Dudzie. Jednemu zależy na ojczyźnie, a drugiemu przede wszystkim na stołku - mówi Interii Ryszard Czarnecki, wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego i polityk Prawa i Sprawiedliwości.
Ryszard Czarnecki zapewnia, że zwycięstwo Andrzeja Dudy w pierwszej turze wyborów prezydenckich zostało w partii przyjęte z pokorą.
- Wyciągamy wnioski z lekcji, której naród polski udzielił Bronisławowi Komorowskiemu, a którą można zilustrować powiedzeniem: już był w ogródku, już witał się z gąską. My z gąską witać się nie będziemy, zostawiając tę specjalność Bronisławowi Komorowskiemu i Platformie Obywatelskiej - powiedział europoseł w rozmowie z Interią.
Zapytany o przyczyny porażki Bronisława Komorowskiego Ryszard Czarnecki wymienia oszczędne korzystanie z inicjatywy ustawodawczej i aroganckie podejście do kampanii wyborczej.
- Ustępujący, być może, prezydent przegrał, ponieważ wyborcy podsumowali jego pięcioletnią, bardzo słabą prezydenturę. Polacy zobaczyli, że jest najmniej aktywnym prezydentem ćwierćwiecza. Dlatego takie a nie inne wyniki tych wyborów. Przypomnę, że w lutym prezydent Komorowski miał jeszcze 63 proc. poparcia. Na klęsce Komorowskiego zaważyła również sama jego kampania, gdzie pokazywał się Polakom jako osoba wściekła, że w ogóle musi walczyć o głosy wyborców. Osoba, która jest zła, że w ogóle jest jakaś kampania i że Polacy nie chcą go wybierać przez aklamację - ironizuje Ryszard Czarnecki.
- Wyborcy, głosując na Andrzeja Dudę, ale także na Pawła Kukiza i inne osoby, pokazali gest Kozakiewicza władzy. Wyborcy mają dosyć tej koalicji, tej arogancji władzy i fatalnego stylu uprawiania władzy przez Platformę i PSL. Stąd klęska pana Jarubasa i stąd prestiżowa klęska Bronisława Komorowskiego, który płaci też cenę za Donalda Tuska i Ewę Kopacz. Ale też był częścią tego establishmentu, częścią układu rządzącego, więc w pewnym sensie mu się to należy - dodaje polityk.
Czarnecki odniósł się również do faktu, że przedwyborcze sondaże rozminęły się z rzeczywistością. Przy okazji wbił szpilę mediom sprzyjającym władzy.
- Czterech największych przegranych tych wyborów to Bronisław Komorowski, Platforma Obywatelska, sondażownie i spora część mediów, które dosyć nachalnie kreowały Bronisława Komorowskiego na prezydenta, atakowały brutalnie Andrzeja Dudę i widać wyraźnie, że przesadziły. Jak mówi stare polskie powiedzienie: nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu. Ludzie odwrócili się od tego układu polityczno-medialno-sondażowego - uważa europoseł.
Polityka PiS-u zapytaliśmy również, jak wyobraża sobie debatę przed drugą turą wyborów prezydenckich.
- Jestem zwolennikiem nawet trzech debat: debaty na tematy gospodarcze, debaty na tematy socjalne, wreszcie na temat polityki zagranicznej i bezpieczeństwa - wylicza nasz rozmówca.
Dodajmy, że według cząstkowych wyników wyborów, po obliczeniu danych z 20 spośród 51 okręgów wyborczych, w pierwszej turze wyborów prezydenckich zwyciężył Andrzej Duda - 39,69 proc. głosów, a drugi był Bronisław Komorowski - 29,14 proc. Pełne, oficjalne wyniki wyborów Państwowa Komisja Wyborcza poda w poniedziałek wieczorem lub we wtorek rano.
Michał Michalak