RPO ogromnie zaniepokojony słowami Giertycha
Rzecznik Praw Obywatelskich Janusz Kochanowski wyraził swoje ogromne zaniepokojenie wypowiedzią wicepremiera, szefa MEN Romana Giertycha, w której użył on określania "wstrętni pederaści".
W opinii Kochanowskiego, takie słowa przynależne do tzw. mowy nienawiści, używanej w celu dyskryminacji jednostek bądź grup społecznych", nie powinny padać w debacie publicznej.
20 maja podczas Marszu dla Życia i Rodziny wicepremier, nawiązując do "Parady Równości", która przeszła ulicami Warszawy dzień wcześniej, powiedział: "Uważam, że trzeba popierać rodzinę i trzeba przeciwstawić się temu, co było wczoraj, że wstrętni pederaści przyjechali tutaj z wielu krajów i próbowali narzucić nam swoją propagandę".
- Z ogromnym niepokojem stwierdzam, że publiczna wypowiedź pana ministra, która odnosi się do osób korzystających z konstytucyjnej wolności zgromadzeń, nie respektuje wymogu poszanowania godności przynależnej każdemu człowiekowi - niezależnie od jego światopoglądu bądź orientacji seksualnej - napisał Rzecznik w piśmie skierowanym do wicepremiera.
Przypomniał, że wolność wyrażania swoich poglądów podlega ograniczeniom wynikającym z konstytucji, czyli między innymi ze względu na ochronę godności innych osób. "Konstytucja w art. 30 podkreśla, iż obowiązek poszanowania i ochrony godności ludzkiej ciąży w szczególności na władzach publicznych" - dodał Kochanowski.
- Wyrażanie opinii, także tych znajdujących mocne podstawy w wyznawanych wartościach, może następować wyłącznie w granicach wyznaczanych przez Konstytucję RP. W mojej opinii, minister Rzeczypospolitej Polskiej, który w jej imieniu podejmuje wszelkie działania o charakterze publicznym, powinien wykazywać szczególną odpowiedzialność, gdy wypowiada się o obywatelach i ich poglądach - napisał RPO.
INTERIA.PL/PAP