Na szczęście mapę udało się w porę odnaleźć. W pociągu, w jednym z przedziałów uczciwy - jak się okazało - pasażer znalazł sporych rozmiarów mapę (o wymiarach 50 cm x 50 cm). Przekazał ją kierownikowi pociągu, a ten policji. Według informacji RMF, oprócz dokładnego planu obozu w Auschwitz, tras przejazdów delegacji, były zaznaczone miejsca, gdzie podczas obchodów mieli stać poszczególni przywódcy państw. A na uroczystościach - przypomnijmy - było prawie 50 międzynarodowych delegacji, w tym kilkunastu prezydentów i premierów, Kto zgubił mapę - nie wiadomo. Sprawę próbuje wyjaśnić policja i Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Ale to niejedyny incydent podczas zabezpieczania oświęcimskich uroczystości. Dzień przed uroczystościami na lotnisku w Balicach wylądował tajemniczy samolot; zamiast godziny stał ponad dobę; kto nim przyleciał i kto odleciał - nadal nie wiadomo.