Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Rosja: To nie NKWD mordowało w Katyniu

Rządowa rosyjska gazeta - "Rossijskaja Gazieta" - twierdzi, że nie ma dowodów na to, iż w Katyniu Polacy ginęli z rąk stalinowskich oprawców.

Na świecie nikt już nie wątpi w to, że za śmierć polskich oficerów w lesie katyńskim odpowiadają funkcjonariusze stalinowskiego NKWD. Sama Moskwa zresztą już raz się do tego przyznała. Teraz jednak rządowa gazeta - "Rossijskaja Gazieta" - znów powątpiewa w winę Związku Radzieckiego. Nie przez przypadek publikacja zbiega się w czasie z wczorajszą wizytą Lecha Kaczyńskiego w Katyniu.

W artykule dziennikarze "Rossijskaja Gazieta" porównują ból polskich rodzin opłakujących krewnych, którzy zginęli w Katyniu z bólem Rosjan oskarżanych o tę zbrodnię. "Dla Polaków jest to ból niepowetowanej straty, która wciąż żyje w tysiącach rodzin. Dla Rosjan - ból oskarżenia o ciężkie, wręcz bestialskie przestępstwo, które jednoznacznie zaliczono do kategorii stalinowskich zbrodni" - pisze moskiewska gazeta.

"Rossijskaja Gazieta" nie cofa się też przed podważeniem dowodów, które wskazują na winę NKWD. "Oficjalna wersja opiera się na jednym jedynym dokumencie - propozycji ludowego komisarza spraw wewnętrznych zlikwidowania Polaków zebranych w obozie pod Katyniem" - pisze dziennik. Zaraz dodaje, że "nie jest to jednak oryginał, lecz kserokopia".

Gazeta podważa również inny dowód w sprawie - dokument wojsk, które konwojowały polskich oficerów. Dziennik uważa, że to tylko interpretacja tego dokumentu pozwala obciążać reżim stalinowski zbrodnią katyńską.

"Nie jest tajemnicą, że polskich jeńców stale przewożono z miejsca na miejsce, zbierając oddzielnie tych, którzy byli lojalnie nastawieni do radzieckiej władzy i gotowi walczyć z faszyzmem, a oddzielnie tych, mających wrogie uczucia wobec Rosji" - tak "Rossijskaja Gazieta" tłumaczy dokument o konwojowaniu Polaków.

Winą za zbrodnię katyńską gazeta obarcza Niemców, tak jak przez lata czynił to reżim komunistyczny. Nie czyni tego jednak wprost, ale wyraźnie sugeruje: "O masowych egzekucjach polskich oficerów w lesie pod Smoleńskiem poinformowano wkrótce po klęsce Wehrmachtu pod Stalingradem".

INTERIA.PL/PAP

Zobacz także