Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

RMF24: To biuro podróży nigdy nie upadnie. Sponsorują je podatnicy

Prawie 1,5 miliona złotych - tyle z kasy Sejmu wydali w tej kadencji posłowie na zagraniczne wojaże. Nie ma kontynentu i takiego zakątka świata, gdzie nie dotarliby nasi parlamentarzyści. Wiele wyjazdów organizowanych przez "Biuro Podróży RP" niewiele ma jednak wspólnego z ich obowiązkami.

Od Waszyngtonu po Doha, od stolicy Ugandy Kampali po Gujanę Francuską. Nasi parlamentarzyści przemierzają świat dosłownie wzdłuż i wszerz. Duża część wyjazdów jest związana z udziałem posłów w rozmaitych międzynarodowych gremiach, takich jak Rada Europy czy NATO. Na sejmowej liście podróży wiele jest jednak takich wojaży, które z obowiązkami deputowanych do parlamentu mają niewiele wspólnego.

Podatników w tym roku wyjątkowo dużo kosztowało zamiłowanie kilku posłów do piłki nożnej. Impulsem do podróżowania było oczywiście Euro 2012. Najpierw 19 posłów - głównie z PO - poleciało do Rzymu, by tam z włoskimi deputowanymi rozegrać mecz promujący turniej w Polsce. Piłkarska wyprawa kosztowała nas 15 tysięcy złotych. 16 tysięcy zapłaciliśmy z kolei za to, by 4 posłów mogło obejrzeć finał Euro w Kijowie, oficjalnie - udział w uroczystości zamknięcia mistrzostw.

Spotkania z diasporą parlamentarzystów afrykańskich nie odmówił sobie pochodzący z Nigerii poseł John Godson. Trudno się dziwić, można tylko pozazdrościć 4 dni spędzonych w Johannesburgu w RPA. Tyle że spotkanie z innymi parlamentarzystami pochodzącymi z Afryki kosztowało 18 tysięcy złotych, a efektów trudno się spodziewać.

RMF

Zobacz także