Szefowa rządu nagle zmieniła zdanie i już nie chce współpracować z byłym wicepremierem i ministrem finansów, bo Jacek Rostowski, o czym wiedzą wszyscy, a teraz przekonała się o tym Ewa Kopacz - ma bardzo trudny charakter. Reporter RMF FM od kilku osób w kancelarii premiera usłyszał, że Rostowski chciał kontrolować wszystko. Zdążył już pokłócić się z obecnym ministrem finansów Mateuszem Szczurkiem i gospodarki, wicepremierem Januszem Piechocińskim - o czym nieoficjalnie informowaliśmy w poniedziałek. Jak usłyszał Krzysztof Berenda, były wicepremier chciał być ponad ministrami, ponad rządem, a nawet ponad panią premier. "Gwiazdorzył" - mówią wprost urzędnicy. Dlatego Ewa Kopacz wycofała propozycję, by został ministrem bez teki i wszedł do rządu. Poprosiła go za to, by był jej głównym doradcą. Dla Jacka Rostowskiego to za mało, więc odmówił. (mpw) Krzysztof Berenda