W oświadczeniu przesłanym w niedzielę, Rada skrytykowała autorów artykułu za to, że "w trybie orzekającym informują czytelników o współpracy sędziów ze służbami specjalnymi PRL, nie podając przekonujących argumentów, uogólniając nieuzasadnione, jak się okazało, zarzuty na całą instytucję". "Fakt" zamieścił w piątek tekst pod tytułem "Jak mamy wam wierzyć", zdjęciami sześciu sędziów TK oraz pytaniami "Czy ten Trybunał jest wiarygodny"; "Agenci chcieli oceniać lustrację?". - Postępowanie takie jest zasadniczo sprzeczne ze standardami etyki dziennikarskiej, naruszając zwłaszcza zasady prawdy oraz obiektywizmu, a także szacunku i tolerancji, zapisane w Karcie Etycznej Mediów - czytamy w oświadczeniu Rady, które zostało przyjęte większością głosów. Podczas rozprawy przed w sprawie ustawy lustracyjnej poseł (PiS) złożył pierwszego dnia wniosek o wyłączenie kilkorga sędziów twierdząc, że w sprawie lustracji mogą być oni nieobiektywni. Następnie w czwartek Mularczyk wniósł o wyłączenie ze składu dwóch sędziów: Adama Jamroza i Mariana Grzybowskiego, ponieważ - jak ujawnił - z akt wynika, że byli oni zarejestrowani jako kontakty operacyjne służb specjalnych PRL. Prezes zarzucił potem posłowi Mularczykowi, że zataił przed Trybunałem, iż sędzia Adam Jamróz został wyrejestrowany w 1978 r. przez wywiad PRL, bo "odmówił współpracy z powodów moralnych", zaś Marian Grzybowski został zarejestrowany dopiero 19 czerwca 1989 r.