Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Raport Otwarcia - jaka Polska

Przedstawiony w Warszawie Raport Otwarcia pokazuje rzeczywisty stan Polski w chwili obejmowania władzy przez nowy rząd.

/INTERIA.PL

Przedsiębiorczość i silna wola działania obywateli jest blokowana przez nieprzyjazne instytucje państwa - to główny wniosek przygotowanego przez Centrum im. Adama Smitha Raportu Otwarcia. Prezentacji raportu w Centrum Multimedialnym w Warszawie przysłuchiwał się premier Kazimierz Marcinkiewicz.

Autorzy raportu ostrzegają, że bez szybkich i konkretnych zmian w tej sferze możemy stracić ostatnią szansę dokonania skoku cywilizacyjnego i dogonienia rozwiniętych państw UE.

Jak podkreślał Andrzej Sadowski z Centrum im. Adama Smitha, Raport Otwarcia to swego rodzaju "fotografia" stanu państwa w chwili obejmowania władzy przez nowy rząd. Niestety obraz, jaki się z niej wyłania, nie jest optymistyczny.

Marnotrawstwo ludzkiej energii

Główny wniosek wynikający z raportu jest niepokojący. Polska jest krajem o niewykorzystanym potencjale. Na tle innych krajów UE mamy najbardziej przedsiębiorcze społeczeństwo, któremu jednak państwo nie pozwala działać. Energia ludzi jest marnotrawiona.

Autorzy raportu wskazują przede wszystkim na nadmierny fiskalizm, biurokrację, trudności z założeniem i prowadzeniem firmy z uwagi na niejasne przepisy i koszty. Spadają też inwestycje zagraniczne. Polska nie jest już "tygrysem" Europy Środkowo-Wschodniej.

- Jeżeli wydostaliśmy się z systemu sowieckiego, potrafimy wydobyć się także z systemu biurokratycznego - wyraził nadzieję Robert Gwiazdowski z Centrum.

Mamy także największy w Unii potencjał demograficzny, młodych i wykształconych ludzi, którzy jeśli nie stworzy im się możliwości rozwoju w kraju, staną się - jak to określają autorzy raportu - "białymi służącymi" reszty Europy. Dramatyczne bezrobocie i problemy mieszkaniowe, szczególnie wśród ludzi młodych, przyczyniają się także do spadku liczby zakładanych rodzin.

Obietnice szefa rządu

Obecny w trakcie prezentacji głównych wniosków Raportu Otwarcia premier Kazimierz Marcinkiewicz stwierdził, że oprócz liczb i wykresów opisujących rzeczywistość ważny jest też jej odbiór społeczny, a ten - według niego - nie jest tak krytyczny jak przedstawiany raport.

Premier przyznał jednak, że przez ostatnie 16 lat państwo w wielu miejscach się nie sprawdziło. Prawo gospodarcze, demonopolizacja i deregulacja rynku, brak dobrze skonstruowanej władzy sądowniczej i korupcja - to zdaniem premiera największe bolączki Polski.

Marcinkiewicz zapowiedział walkę z ograniczającym rozwój przedsiębiorczości betonem administracyjnym, korupcją, monopolami, niesprawnym sądownictwem, zmianę prawa gospodarczego. Podkreślił jednak, że nie wszystko da się zmienić od razu. - Usprawnienie pracy administracji i ograniczenie biurokracji można osiągnąć już w ciągu najbliższego roku - powiedział szef rządu.

Odpowiadając na zarzuty o brak śmiałych decyzji nowego rządu, premier zapowiedział, że przedstawione one zostaną 30 listopada podczas prezentacji autopoprawki rządu do przyszłorocznego budżetu i - jak podkreślił - zapisany w nim deficyt budżetowy wyniesie 30 mld. zł.

Według Marcinkiewicza, po wprowadzeniu zmian, nowych przepisów i inwestycji w infrastrukturę pod koniec przyszłego roku wzrost gospodarczy wyniesie co najmniej 5 proc.

- Oczywiście wielu wskaźników nie da się zmienić w ciągu 12 miesięcy, ale te, które dotyczą administracji, biurokracji, które bardzo obciążają polskich przedsiębiorców, zmienią się w sposób znaczący - powiedział premier. - Jednak pierwsze, co zrobimy - to uporządkujemy cały skarb państwa - zaznaczył. Przypomniał, że 30 listopada rząd przedstawi autopoprawkę do budżetu na 2006 r. oraz plan prywatyzacji.

Akcyza w górę?

Wiele wskazuje na to, że znajdzie się tam zapis o powrocie do wyższej akcyzy na paliwa. I choć dziennikarze wielokrotnie pytali o to premiera, ten unikał konkretnej odpowiedzi. Przypominał za to, że wrześniowa obniżka akcyzy nie zmieniła cen na stacjach. Sugerował także, że na obniżce zarobiły przede wszystkim rafinerie i dlatego zapowiedział w tym tygodniu spotkanie z firmami paliwowymi, by rozmawiać o wysokości marży. Posłuchaj relacji RMF:

Podczas konferencji premier mówił także o polskim potencjale, czyli młodych wykształconych ludziach. - Ten potencjał należy wykorzystać - stwierdził. Potencjałem Polski jest tych 10 mln młodych Polaków - już dobrze wykształconych albo jeszcze kształcących się - którzy mogą zmieniać Polskę i Europę oraz świat - dodał.

- Nie zamierzam zdymisjonować minister finansów, Teresy Lubińskiej - zapowiedział też stanowczo. - Razem ciężko pracujemy nad przygotowaniem poprawki do budżetu na 2006 rok. Autopoprawka już wkrótce zostanie zaprezentowana publicznie. Szef rządu obiecał "ciekawe rozwiązania" zawarte w tej poprawce oraz obniżenie deficytu budżetowego.

A co rząd proponuje młodym? Część pomysłów zdradził dziś rano na antenie radia RMF Marek Zuber, doradca premiera do spraw ekonomicznych. To m.in. 800 złotych becikowego tylko dla kobiet, dostających zasiłek, dłuższe urlopy macierzyńskie, ale raczej nie trwające 26 tygodni, tylko co najwyżej 22, a może i krócej.

A o pierwszej zagranicznej wizycie Kazimierza Marcinkiewicza w Brukseli i Londynie pisze dziś "Financial Times". Brytyjski dziennik uważa, że będzie to trudny sprawdzian dla naszego szefa rządu. Polska - największy wschodni członek Unii Europejskiej - będzie obserwowana przez Waszyngton, Rosję i bliższych sąsiadów w związku z "oznakami gospodarczej nierozwagi i wrogości wobec biznesu" - donosi "Financial Times".

Czy obietnice rządu i premiera uda się spełnić, okaże się za 12 miesięcy, ponieważ autorzy Raportu Otwarcia zapowiadają, że tego typu raporty przedstawiać będą co roku.

INTERIA/RMF

Zobacz także