Raport o komputeryzacji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych
Po raz pierwszy w swojej 80-letniej historii Najwyższa Izba Kontroli otworzyła obrady kolegium dla prasy i posłów z sejmowej komisji kontroli państwowej. Stało się tak po krytyce, jaka spadła na izbę w związku z przedłużanie przez NIK publikacji raportu na temat komputeryzacji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.
Przetarg na wykonanie systemu komputerowego dla ZUS wygrała firma Prokom, która do dzisiaj pracuje nad nim bez większego powodzenia, bo system nadal nie działa sprawnie. Prezes ZUS Lesław Gajek ma nadzieję, że uda się go uruchomić do końca roku, choć miał wystartować już kilkanaście miesięcy temu. Jak wiadomo kłopoty z komputerami doprowadziły do poważnych problemów finansowych ZUS, które odbiły się później na budżecie.
Kontrolerzy NIK weszli do ZUS w maju 1998 roku, kontrolę zakończyli pod koniec roku - upłynął kolejny rok, a NIK wyników kontroli wciąż nie opublikował. Według "Gazety Wyborczej", kierownictwo izby próbuje ukryć winę Anny Bańkowskiej z SLD a obciążyć błędami przy komputeryzacji ZUS głównie byłego szefa Zakładu Stanisława Alota z AWS.
O pilne wyjaśnienie sprawy zaapelował Jerzy Buzek, a część posłów AWS oskarżyło kierownictwo NIK o polityczne zaangażowanie po stronie poprzedniego koalicji SLD-PSL. Posiedzenie kolegium NIK rozpoczęło się godzinę temu.