Jak ustaliła "Rzeczpospolita", podczas poniedziałkowego spotkania premier Donald Tusk i szef PSL, wicepremier Waldemar Pawlak rozmawiali m.in. o umowie koalicyjnej, którą inaczej postrzegają. PSL chce po staremu "Ludowcy chcą starej umowy. A my uważamy, że nie da się wszystkiego na najbliższe cztery lata sztywno zapisać. Że musi być elastyczność" - stwierdza polityk PO. Z kolei osoba z otoczenia Pawlaka mówi, że "umowa koalicyjna zawarta w 2007 r. nadal obowiązuje, nie została przecież wypowiedziana, a mamy do czynienia z kontynuacją koalicji". Politykom PSL zależy głównie na dwóch zapisach umowy sprzed 4 lat. Pierwszy, że "strony są zgodne, iż dla rolników należy utrzymać oddzielny system ubezpieczenia społecznego w formie KRUS, a ewentualne zmiany w tym systemie wprowadzane będą z zachowaniem zasad dialogu społecznego". I drugi, że "uczestnicy koalicji nie będą forsować własnych rozwiązań wbrew partnerowi koalicyjnemu". Powodem powrotu przez PSL do tych ustaleń są pojawiające się w Platformie głosy, że będzie chciała szukać poparcia dla niektórych projektów również w innych partiach: Ruchu Palikota czy SLD. A reforma KRUS pojawiała się wśród spraw, które miałyby być przeprowadzone nawet bez zgody ludowców. Będą cięcia ulg? Dzisiejsza "Rzeczpospolita" informuje także o niektórych postulatach, jakie w piątkowym exposé zawrze najprawdopodobniej premier. To m.in. ograniczenie becikowego i ulgi na dzieci, a na dłuższą metę reformy równoważące finanse publiczne. Tusk zamierza zaprezentować plan działań rządu, przynoszących korzyści już w przyszłym roku oraz pakiet reform, które trzeba zacząć wprowadzać, choć na efekty trzeba będzie poczekać kilka, kilkanaście lat. Propozycje działań będą zależeć od wzrostu PKB. Według ustaleń dziennika, w wariancie zakładającym najlepszy stan gospodarki, od najbliższego roku z ulgą na dzieci musieliby się pożegnać rodzice posiadający jedno bądź dwójkę dzieci. "Ulga i becikowe byłyby przyznawane tylko w określonych warunkach" - mówi urzędnik z kancelarii premiera. Premier rozważa też zapowiedź podniesienia wysokości składek dla samozatrudnionych oraz likwidacji 50-proc. kosztów uzyskania przychodu dla twórców czy dziennikarzy. W przypadku realizacji najgorszego, recesyjnego scenariusza, rząd zakłada podniesienie składki rentowej, wzrost akcyzy i zmianę stawek VAT. Szef rządu przedstawi też pakiet reform, które chce zrealizować w ciągu 4 lat. Chodzi o dokończenie reformy emerytalnej oraz likwidację przywilejów i wydłużenie wieku emerytalnego, zmiany w KRUS, obłożenie rolników składką zdrowotną w powiązaniu z opodatkowaniem ich podatkiem dochodowym.