Informacje o rezerwowaniu billboardów rozeszły się już wśród polityków. Głośno mówi o tym m.in. szef kujawsko-pomorskiego PiS-u. Według niego, scenariusz przedterminowych wyborów w październiku będzie realny, jeśli na czerwcowym kongresie SLD Leszek Miller zostanie odwołany z funkcji przewodniczącego partii. Informacjom o rezerwowaniu miejsca pod reklamy wyborcze zaprzecza jednak rzecznik SLD, Jerzy Wenderlich - oficjalnie nie ma przecież mowy o wcześniejszych wyborach. Według niego nie można wykluczyć, że we wrześniu - październiku zamiast plakatów wyborczych SLD wywiesi informacje o swoich sukcesach. Przed rozmową z reporterem RMF Wenderlich chciał się jednak upewnić, czy partia faktycznie nie rezerwuje billboardów. W ostatniej chwili jednak zrezygnował. Widocznie ufa, że przedterminowych wyborów nie będzie.