Biznesmen miał podpalić komendę z powodu akt dotyczącej go sprawy. W nocy z piątku na sobotę ogień został podłożony dokładnie w pokoju, w którym mieści się wydział do walki z przestępczością gospodarczą. Pomieszczenie spłonęło doszczętnie. Szybko udało się jednak namierzyć właśnie mężczyznę, którego firmą interesowali się policjanci oraz pośrednika, który miał pomóc mu wynająć podpalacza. Sam podpalacz złapany został wczoraj. Teraz jest w prokuraturze. Przedsiębiorca i pośrednik zostali już aresztowani.Adam Górczewski