Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Prezydent: Polska pozostanie przy swoim zdaniu

Prezydent Lech Kaczyński po spotkaniu z Angelę Merkel zadeklarował dziennikarzom, że w sprawie systemu ważenia głosów w Radzie UE Polska i Niemcy pozostają przy swoich zdaniach.

Prezydent przed północą powrócił z Berlina do Warszawy.

. Po rozmowach z udziałem polskich i niemieckich negocjatorów, doszło do niezaplanowanej rozmowy przywódców w cztery oczy, która trwała ok. 1,5 godziny.

- Na razie pozostaliśmy przy swoich zdaniach, jednak z przekonaniem, że trzeba szukać sukcesów w przyszły czwartek i piątek - powiedział prezydent dziennikarzom na pokładzie samolotu. Polska chce wprowadzenia korzystnego dla średnich państw pierwiastkowego systemu ważenia głosów w Radzie Unii Europejskiej; Niemcy opowiadają się za systemem podwójnej większości, którego beneficjentami są kraje największe.

- Powiedziałem pani kanclerz, że rozwiązanie, które proponujemy jest już kompromisem - zaznaczył L.Kaczyński.

- Nasz kraj nie widzi żadnych podstaw do tego, żeby być głównym płatnikiem nowego porozumienia. Proszę pamiętać, że głosowanie (w Radzie UE) będzie miało w tej chwili nieporównanie większe znaczenie (...) bo na pewno głosowań większościowych będzie więcej niż dotąd - podkreślił L.Kaczyński. Zaznaczył też, że chodzi o "rozwiązania na wiele lat".

Lech Kaczyński ocenił, że atmosfera rozmowy z Angelą Merkel była bardzo dobra. "Cieszy mnie to, że ta rozmowa, która nie jest wolna od istotnej różnicy zdań odbyła się w tak dobrej atmosferze, co zresztą potwierdza moją ocenę pani kanclerz jako polityka, a w jakimś sensie również jako człowieka" - zaznaczył.

Prezydent ma nadzieję, że podczas brukselskiego szczytu zostanie znalezione rozwiązanie, które usatysfakcjonuje nasz kraj. Jego zdaniem, jest szansa na to, aby w projekcie mandatu na Konferencję Międzyrządową został wpisany sposób ważenia głosów, tak, aby podczas konferencji mogła się odbyć dyskusja w tej sprawie. Podkreślił jednak, że ostateczną wersję projektu mandatu poznamy 19 czerwca.

Jak mówił prezydent, mimo że - według rozeznania prezydencji - w sprawie systemu ważenia głosów Polska i Czechy mają przeciwko sobie 25 państw, starał się "przypomnieć pani kanclerz, że mamy do czynienia z logiką traktatu międzynarodowego, czyli czegoś takiego, co wszyscy muszą zatwierdzić".

Pytany, czy w stanowiskach Polski i Niemiec jest dużo rozbieżności, L.Kaczyński odpowiedział, że rozmawiał z Angelą Merkel raczej jako z szefową Rady Europejskiej, niż kanclerz Niemiec, a zdania Polski i prezydencji są "stosunkowo bliskie". "Sprawa polega na systemie głosowania" - dodał.

Prezydent pytany, czy strona niemiecka zaproponowała coś Polsce w zamian za rezygnację z naszego postulatu, odpowiedział że nie, "nie była to rozmowa, w której przerzucano się ofertami".

Zobaczymy - powiedział prezydent pytany, czy udało mu się choć trochę przekonać kanclerz do polskiego stanowiska w sprawie systemu ważenia głosów. Powtórzył jednocześnie, że ton rozmowy był sympatyczny.

, ani innych polityków zajmujących eksponowane stanowiska.

Według L.Kaczyńskiego, brukselski szczyt zadecyduje raczej o pracy nad traktatem rewizyjnym, zmieniającym poprzednie traktaty, a nie nad zupełnie nowym traktatem.

- Istotna jest treść, to ma pewne znaczenie z prawnego punktu widzenia (...) bo jeżeli to jest traktat rewizyjny, to punktem wyjścia jest Traktat Nicejski (zawierający bardzo korzystny dla Polski sposób ważenia głosów w Radzie UE)" -podkreślił prezydent.

Według niego, przyjmowanie jakościowo całkowicie nowego traktatu konstytucyjnego "adekwatne może będzie w kolejnej generacji".

Nie wiadomo nadal, kto będzie reprezentował Polskę w Brukseli - prezydent czy premier. Jak powidział L.Kaczyński, zapewne rozstrzygnie się to przed samym szczytem.

W ocenie polskich negocjatorów, po spotkaniu L.Kaczyński- Merkel nie należało spodziewać się przełomu, ponieważ był to jeden z elementów negocjacji przed szczytem UE w Brukseli w dniach 21-22 czerwca.

INTERIA.PL/PAP

Zobacz także