Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Premier: Nie będzie POPiS-u

Premier Jarosław Kaczyński w rozmowie z "Wprost" zapewnia, że nie planuje żadnej koalicji z Platformą Obywatelską.

/Agencja SE/East News

Na pytanie, czy są prowadzone jakieś rozmowy z PO, premier odpowiada: - Poza tym, że kilka dni temu nienaturalnie ożywiony Donald Tusk zaczepił w hotelu sejmowym marszałka Krzysztofa Putrę, to nie.

Jarosław Kaczyński zdradza też, w jaki sposób jego partia może zablokować złożone przez platformę wnioski o odwołanie wszystkich ministrów. Nie rozważa też rządu mniejszościowego.

- Nie istnieje (wariant z rządem mniejszościowym). Pamiętacie 19 wniosków PO o wotum nieufności dla naszych ministrów? - powiedział premier Kaczyński w wywiadzie dla "Wprost".

Jarosław Kaczyński mówi także, iż nie obawia się wniosków o wotum nieufności dla rządu.

- Na kruczek prawny zawsze można odpowiedzieć innym kruczkiem prawnym. Wystarczyłoby, żeby wszyscy ministrowie podali się do dymisji. Sprawa by spadła z porządku dziennego, a prezydent na drugi dzień powołałby ponownie tych samych ministrów - kontynuował premier.

- Wolelibyśmy nie być zmuszeni do takich chwytów. Powstałby polityczny cyrk, komedia. Opinia publiczna by tego nie rozumiała. Ale cała sytuacja pokazuje, że przy takiej opozycji rządy mniejszościowe są niemożliwe - dodał.

Premier zaprzecza też pogłoskom o zakulisowych rozmowach z PO

- Poza tym, że kilka dni temu nienaturalnie ożywiony Donald Tusk zaczepił w hotelu sejmowym marszałka Krzysztofa Putrę, to nie. Chyba tak po prostu miał potrzebę pogadać.

INTERIA.PL/Wprost

Zobacz także