Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Posłowie uwierzyli pseudoekspertowi

Po Sejmie wśród posłów PiS, krąży od kilku miesięcy anonimowy raport, który wywołał już spore zamieszanie. Widział go Kazimierz Marcinkiewicz, który po lekturze chce wytoczyć proces autorowi dokumentu - pisze "Dziennik".

/AFP

. - Raport krąży już od lata - powiedział "Dziennikowi" Antoni Mężydło. I problem w tym, że na początku politycy PiS potraktowali opracowanie poważnie, a padają w nim księżycowe zarzuty. - Niewielka część informacji jest prawdziwa, a wnioski są wyciągane już zbyt pochopnie - ocenia Mężydło.

Trzydziestosześciostronicowe opracowanie o rynku telekomunikacji, na którym widnieje klauzula poufności, to wyliczanka nazwisk znanych polityków i ludzi biznesu, których "łączą korupcyjne układy" oraz "powiązania z wojskowymi służbami specjalnymi wywodzących się z PRL".

. Wśród posłów krążą kopie tego dokumentu. A jego popularność była duża, gdyż pada tam nazwisko byłego premiera Kazimierza Marcinkiewicza.

i zapowiada proces o oszczerstwo. Były premier zapewnia, że raport jest zbiorem pomówień i pomyłek.

Według "Dziennika", swój pozew Marcinkiewicz najprawdopodobniej skieruje przeciwko profesorowi Jerzemu Urbanowiczowi. To on jest wskazywany jako autor raportu. Sprawa jest jednak drażliwa: kilku znanych posłów mówi o nim. Początkowo otwarcie i bez żadnych wahań. Jednak gdy dowiedzieli się, że ich nazwiska znajdą się w tekście "Dziennika", dzwonili z żądaniem wycofania wypowiedzi.

- Kłopot z nim jest taki, że wielu z nas mu na początku uwierzyło. Mamił rozwikłaniem siatki powiązań rządzących w biznesie oraz obiecywał przekazanie supertajnych informacji - powiedział "Dziennikowi jeden z wysokich urzędników resortu skarbu.

INTERIA.PL/PAP

Zobacz także