Porozumienie z lekarzami!
Lekarze zrzeszeni w Porozumieniu Zielonogórskim podpisali dzisiaj przed południem w Poznaniu porozumienie z ministrem zdrowia Leszkiem Sikorskim. Lekarze rodzinni już zaczynają przyjmować pacjentów.
Minister zobowiązał się do pilnej zmiany przepisów, będących przedmiotem sporu między Narodowym Funduszem Zdrowia a lekarzami.
Chodzi tu przede wszystkim o kwestie dotyczące całodobowej opieki medycznej (ambulatoryjnej i wyjazdowej) oraz transportu sanitarnego. Ustawa głosi obecnie, że "w ramach świadczeń podstawowej opieki zdrowotnej świadczeniodawca zapewnia ubezpieczonym dostęp do badań diagnostycznych oraz dziennej i nocnej pomocy wyjazdowej zgodnie z zakresem swoich kompetencji". Ustawa dopuszcza możliwość, by świadczenia nocnej opieki były zlecane przez lekarzy rodzinnych innym podmiotom.
Lekarze wynegocjowali, że nocna pomoc lekarska i transport sanitarny będą kontraktowane odrębnie i nie będą obligatoryjnie częścią składową ambulatoryjnej opieki zdrowotnej. Obecnie ustawa stanowi, że bezpłatny dla pacjenta transport karetką do szpitala i z powrotem przysługuje pacjentowi na zlecenie lekarza ubezpieczenia zdrowotnego (a więc niekoniecznie rodzinnego - może to być także lekarz w szpitalu mającym umowę z NFZ - przyp. PAP) w przypadku dysfunkcji ruchu, nagłego zachorowania lub konieczności zapewnienia ciągłego leczenia w szpitalu (np. dowożenie na dializy).
Lekarze wynegocjowali także, że stomatolodzy będą mogli odpłatnie wykonywać świadczenia poza kolejnością, jeśli pacjent będzie sobie tego życzył i pisemnie wyrazi na to zgodę. To oni także będą ustalali wysokość dopłat do materiałów ponadstandardowych w trakcie wykonywania świadczeń standardowych (ponadstandardowe to nieopłacane przez NFZ).
Na mocy porozumienia zbuntowani lekarze mają przystąpić do rokowań z Funduszem. Ci, którzy kontrakty już podpisali, będą mogli podpisać aneksy do swoich umów, zawierające zmiany wynikające z porozumienia. Umowy będą miały moc obowiązującą od 1 stycznia 2004 roku i mają być podpisane do 27 stycznia.
Dzisiaj zarząd NFZ podjął uchwałę stanowiącą, że uwzględni ustalenia zawarte między ministrem zdrowia a Porozumieniem Zielonogórskim w przypadku przystąpienia lekarzy z Porozumienia do rokowań.
Oznajmiając podczas dzisiejszej konferencji prasowej w Poznaniu, że porozumienie z lekarzami zostało podpisane, minister zdrowia Leszek Sikorski przeprosił pacjentów "za zamieszanie i cierpliwość, którą okazali w czasie, gdy prowadzone były długie i trudne rozmowy".
Zawarcie porozumienia oznacza, że lekarze rodzinni w województwach, z których lekarze weszli w skład "Porozumienia Zielonogórskiego" (m.in: lubuskie, wielkopolskie, dolnośląskie, podkarpackie, śląskie i podlaskie) rozpoczęli pracę.
- To porozumienie umożliwi normalne funkcjonowanie lekarzy rodzinnych, umożliwi również podjęcie działań, które będą zmierzały do tego, aby rozwój medycyny rodzinnej w naszym kraju był niezaburzony - mówił minister Sikorski.
Negocjacje trwały przez kilkanaście godzin w niedzielę, wczoraj rozpoczęły się około godziny 10.00 rano, zakończyły kilka minut po 9.00 - dzisiaj rano.
- Wola była z obu stron, w związku z tym osiągnięto wiele punktów, które były ważne dla prawidłowego funkcjonowania medycyny rodzinnej w Polsce - mówił podczas konferencji szef zespołu negocjacyjnego "PZ" Marek Twardowski.
Podczas tej samej konferencji minister Sikorski potwierdził, że zawarte porozumienia dotyczą wszystkich świadczeniodawców (a więc również i tych, którzy podpisali wcześniej kontrakty na świadczenie usług medycznych - PAP), są zgodne z obowiązującym ustawodawstwem.
Sikorski pytany, czy realizacja postulatów "PZ" będzie wymagała dodatkowych pieniędzy odparł: "Te regulacja będą powodowały przede wszystkim przesunięcia finansowe". Mówił też, że ma nadzieję, że zmiany pozwolą na oszczędności.
Według doktora Marka Twardowskiego, lekarze załatwili dzisiaj to, co było możliwe w obecnej sytuacji. - Postaramy się nie obniżyć poziomu tych usług, które do tej pory świadczyliśmy - dodał Twardowski.
Śląskie
Śląscy lekarze, zrzeszeni w Porozumieniu Zielonogórskim, zaczną przyjmować pacjentów najpóźniej od godz. 12.00. Zapowiadają, że będą przyjmować dzisiaj i w najbliższe dni pacjentów jak najdłużej, by nadrobić zaległości.
W województwie śląskim podstawowej opieki lekarskiej od początku roku pozbawionych było ok. 1 mln mieszkańców, przede wszystkim w Gliwicach, Zabrzu, Jastrzębiu Zdroju, Bielsku-Białej i okalających te miasta powiatach.
Lubuskie
Informacja o zawarciu porozumienia rozeszła się w Lubuskiem błyskawicznie. W Gorzowie i północnej części województwa wszystkie gabinety są już otwarte. - Będziemy pracować dzisiaj bez ograniczeń czasowych, przejmiemy wszystkich naszych pacjentów, nawet gdyby miało potrwać do północy - powiedziała prezes oddziału gorzowskiego Kolegium Lekarzy Rodzinnych Krystyna Sławińska-Malczewska.
Także w południowej części regionu lekarze byli przygotowani do otwarcia gabinetów w każdej chwili. Tam również większość z lekarzy rodzinnych przyjmuje już pacjentów.
W Lubuskiem od początku roku zamkniętych było około 160 gabinetów prowadzonych przez lekarzy rodzinnych, którzy zbojkotowali warunki kontraktów na podstawową opiekę zdrowotną (POZ), proponowane im przez NFZ.
Dolnośląskie
Dolnośląscy lekarze skupieni w Porozumieniu Zielonogórskim do godziny 12.00 otworzą gabinety lekarskie i zaczną przyjmować chorych. Większość gabinetów we Wrocławiu jest już czynna. Podobnie jest w większości miast na Dolnym Śląsku. Problemy mogą być jedynie w mniejszych miejscowościach. Tam gabinety powinny ruszyć po południu.
Na Dolnym Śląsku w Porozumieniu Zielonogórskim skupionych jest około 300 lekarzy rodzinnych.
Podlaskie
Wszystkie gabinety lekarzy rodzinnych w województwie podlaskim są już otwarte - poinformował dzisiaj przewodniczący podlaskiego Kolegium Lekarzy Rodzinnych Włodzimierz Bołtruczuk.
Dzisiaj po południu podlaski Oddział Narodowego Funduszu Zdrowia rozstrzygnie rokowania z tymi lekarzami rodzinnymi, którzy nie wystartowali wcześniej w konkursie na świadczenia w 2004 roku. Fundusz odrzucił jednak jedną zbiorczą ofertę złożoną do rokowań przez 159 lekarzy z Porozumienia Zielonogórskiego, bo oferta nie została uzupełniona - poinformowała rzeczniczka podlaskiego NFZ Grażyna Pawelec.
Rzeczniczka powiedziała, że zabrakło w ofercie m.in. wskazania sposobu zabezpieczenia nocnej opieki medycznej. Doktor Włodzimierz Bołtruczuk mówi, że oferta nie mogła być uzupełniona do końca i złożona w formie elektronicznej, bo oznaczałoby to zgodę na wszystkie warunki NFZ, na co lekarze się przecież nie godzili. Nie godząc się też na opiekę całodobową, nie można było wskazać w ofercie do rokowań, kto będzie ją wykonywał.
Jak poinformowała Pawelec, jutro w siedzibie NFZ w Warszawie mają być przedstawione zasady dalszych rozmów z lekarzami z Porozumienia Zielonogórskiego o kontraktach po podpisanym dzisiaj w Poznaniu porozumieniu lekarzy rodzinnych z ministrem zdrowia.
- Najprawdopodobniej będą ogłoszone nowe rokowania -dodała Pawelec. Bołtruczuk powiedział, że na nowe rokowania liczą też lekarze, którzy deklarują, że złożą do nich swoje oferty.
Pawelec pytana, co mają zrobić ci lekarze, którzy już mają podpisane kontrakty, a chcieliby skorzystać z rozwiązań wynegocjowanych przez Porozumienie Zielonogórskie w kwestii nocnej opieki, powiedziała, że w tej kwestii kontrakty będą aneksowane.
Kontrakty na POZ na Podlasiu mają 62 podmioty. Dzisiaj po południu Fundusz rozstrzygnie rokowania z kolejnymi 25.
Opolskie
Lekarze zrzeszeni w Porozumieniu Zielonogórskim otworzyli w południe swoje poradnie na Opolszczyźnie. Zdaniem Adama Tomczyka ze Stowarzyszenia Lekarzy Podstawowej Opieki Zdrowotnej na Opolszczyźnie, porozumienie osiągnięte w Poznaniu to "najlepszy prezent" dla prawie 300 lekarzy w Opolskiem.
- Nie ma w tym żadnej nuty triumfu, po prostu wielka szczera radość - powiedział Tomczyk.
Podkreślił gotowość lekarzy do rozpoczęcia dzisiaj pracy. - Logistycznie byliśmy bardzo dobrze przygotowani. W 7 minut obdzwoniliśmy przychodnie, które w południe rozpoczęły pracę - zapewnił.
Lekarze POZ Opolszczyzny z ogromną radością przyjęli pozytywny finał negocjacji. - Teraz trzeba zakasać rękawy, wziąć się do pracy z naszymi pacjentami i uczestniczyć w naprawie systemu - podsumował.
Jutro dyrektor opolskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia ogłosi rozpoczęcie rokowań. - Najważniejszy dla mnie jest i był pacjent, nie będę stawiał żadnych barier - powiedział dyrektor NFZ w Opolskiem Kazimierz Łukawiecki.
Lekarze z Porozumienia Zielonogórskiego zapowiedzieli, że przystąpią do rokowań.
INTERIA.PL/RMF/PAP