Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Polityczna siła belfra

Nauczycielska, prawnicza, lekarska, rolnicza - czy w Sejmie V kadencji obok klubów poselskich i komisji powstaną frakcje zawodowe?

/INTERIA.PL

Najsilniej reprezentowana w nowo wybranym parlamencie grupa zawodowa - nauczyciele i wykładowcy - już myślą o założeniu frakcji ludzi związanych z oświatą. A jest ich sporo - W Sejmie zasiada 66 nauczycieli, zaś w Senacie - 26. Najwięcej z nich otrzymało mandaty poselskie z ramienia PiS (29) i PO (22). Są też pedagodzy z LPR (7), PSL (4), Samoobrony i SLD (po 2).

W nowym Sejmie silnie prezentowane są też inne profesje. Po nauczycielach najliczniejszą grupę stanowią ekonomiści (52), inżynierowie (47), prawnicy (39), lekarze (26), politolodzy (20), historycy i rolnicy (po 18), przedsiębiorcy i technicy (po 17), dziennikarze (6), menadżerowie i socjologowie (po 5). Czy pójdą w ślady strażaków, którzy w ubiegłych latach mieli już w Sejmie swoją reprezentację w postaci Zespołu Poselskiego Strażaków?

Nauczyciele w parlamencie są przekonani, że powinni wznieść się ponad podziałami politycznymi, gdyż mają podobne zapatrywania na sprawy związane z oświatą. Poseł Tomasz Kulesza (PO), nauczyciel z Jarosławia, zamierza jeszcze w grudniu zaprosić swoich kolegów po fachu do rozmów w sprawie utworzenia w Sejmie nauczycielskiej frakcji. Jego pomysł podchwytują inni, przypominając przy tym o wielu sprawach, którymi mogłaby się zająć taka frakcja: poprawą zapisów nowego Prawa o szkolnictwie wyższym, nauczycielskimi emeryturami, awansem zawodowym.

"Taki ponadpartyjny zespół parlamentarny będzie miał sens tylko wówczas, gdy przystąpią do niego przedstawiciele wszystkich ugrupowań zasiadających w Sejmie" - mówi "Dziennikowi Polskiemu" poseł Mateusz Piskorski (Samoobrona), nauczyciel akademicki w Instytucie Politologii Uniwersytetu Szczecińskiego. "Biorąc pod uwagę kiepski stan polskiej nauki i oświaty, taki zespół powinien powstać. Mógłby on wywierać nacisk w sprawach związanych ze zwiększeniem nakładów na badania i reaktywacją ośrodków naukowo-badawczych" - dodaje Piskorski. Jego zdaniem w takim gronie można też byłoby przedyskutować pomysł odpłatności za studia.

Ponadpartyjne, zawodowe frakcje nie u wszystkich wzbudzają jednak entuzjazm. "Nie sądzę, żeby to było rozsądne działanie. Pachnie mi korporacyjnością. Uważam, że zadaniem posłów jest przede wszystkim praca w komisjach parlamentarnych. Mamy przecież komisje edukacji, w której jest miejsce dla posłów chcących zajmować się oświatą. Z kolei do lobbowania na rzecz grup zawodowych mamy w Polsce specjalne instytucje. W przypadku nauczycieli takim ciałem jest Związek Nauczycielstwa Polskiego lub nauczycielska "Solidarność". Poseł natomiast ma dbać o dobro wspólne RP" - wyjaśnia w "Dzienniku Polskim" dr Krzysztof Szczerski, politolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Jeśli dojdzie do powstania w Sejmie frakcji zawodowych, to co z tymi profesjami, które nie mają swoich przedstawicieli albo są reprezentowane bardzo słabo? Czy pozostają im demonstracje przed Sejmem?

Lobbowanie w polskim Sejmie zaczęło się szczególnie źle kojarzyć w związku z ustawą o biopaliwach. Nacisk na ustawodawców wywierają jednak różne środowiska - na swój sposób lobbują rolnicy, lekarze, przedsiębiorcy czy wspomniani już nauczyciele. Problem w tym, że te poszczególne grupy same teraz brałyby udział w uchwalaniu nowych ustaw, mając na uwadze z pewnością przede wszystkim interesy własnej profesji. Cywilizowany lobbying jest jednak dozwolony. Chodzi tylko o to, by odbywał się zgodnie z prawem i by przy okazji walki o własne interesy nie zapominać o całej reszcie obywateli.

Wróćmy jeszcze do statystyk - 27 osób kandydujących do Sejmu w rubryce "zawód" wpisało... "poseł". Czy założą zatem osobną profesjonalną frakcję poselską?

INTERIA.PL

Zobacz także