Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Policja podsłuchała rozmowę Giertycha

Policja podsłuchała rozmowę telefoniczną Romana Giertycha ze znanym krakowskim biznesmenem, którym interesuje się prokuratura. O nagraniu "Gazeta Wyborcza" dowiedziała się ze źródeł w policji.

/Agencja SE/East News

Podsłuchy założono prawdopodobnie na potrzeby śledztwa w sprawie domniemanych nieprawidłowości przy remoncie płyty Rynku Głównego w Krakowie i inwestycji w kilku zabytkowych kamienicach. Z informacji "GW" wynika, że podsłuchiwano m.in. braci Likusów, krakowskich potentatów na rynku nieruchomości. Dlaczego ich? To oni zaproponowali prezydentowi Krakowa stworzenie komercyjnego centrum w podziemiach Rynku. Śledczy szukali niejawnych powiązań między biznesmenami a lewicowym prezydentem Jackiem Majchrowskim.

był faworytem do reelekcji. Prokuratorskie zarzuty mogły go wyeliminować z walki o fotel prezydenta Krakowa i otworzyć drogę kandydatowi PiS.

"Gazeta Wyborcza" już we wrześniu 2006 r. pisała, że śledczy chcieli założyć podsłuchy kilku wysokim krakowskim urzędnikom nadzorującym prace na Rynku i inne miejskie inwestycje prześwietlane przez prokuraturę.

. Oficjalnie nikt nie chce o tym rozmawiać. Na pytanie "GW" o nagrania krakowska prokuratura odpowiedziała, że "żadnych kolejnych informacji medialnych nie będzie komentować do czasu zakończenia prowadzonego śledztwa".

Jednak dwa źródła "GW" potwierdzają, że policja podsłuchała rozmowę Giertycha z krakowskim biznesmenem. - Podsłuch był na telefonie jednego z braci Likusów. Zapis trafił szybko do prokuratury. Nikt nie chciał mieć do czynienia z tą bombą. Sprawa ucichła. Ostatnio część policjantów zajmujących się sprawą została przeniesiona do innych zajęć - mówi "GW" osoba znająca kulisy śledztwa.

INTERIA.PL/PAP

Zobacz także