Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

"Polacy sprzedadzą Litwę Rosjanom?"

Litewski tygodnik "Veidas" stawia pytanie "Czy Polacy sprzedadzą Litwę Rosjanom?", rozważając, czy PKN Orlen sprzeda rosyjskiemu Łukoilowi rafinerię Mażeikiu Nafta (Możejki), która ratuje litewską gospodarkę.

Tygodnik przypomina, że w ostatnim czasie produkcja przemysłowa w kraju spadła o 12-13 proc., a pracująca na całą moc rafineria, która jest największym płatnikiem podatkowym, od jesieni co miesiąc notuje 10-procentowy wzrost.

"Pomyślnie pracująca Mażeikiu Nafta utrzymuje przy życiu objętą kryzysem ekonomikę kraju" - napisał "Veidas".

Jak zaznaczył, "informacje, że Łukoil próbuje negocjować z Polakami nabycie Możejek, docierały też wcześniej, ale ta ostatnia (jaka ukazała się przed tygodniem w "Rzeczpospolitej") napawa niepokojem".

Tydzień temu "Rz" podała, że rosyjski koncern paliwowy Łukoil jest zainteresowany udziałami w spółce Mażeikiu Nafta, której inwestorem strategicznym od 2006 roku jest PKN Orlen. Według gazety, z propozycją "wejścia kapitałowego do Możejek" którejś z rosyjskich firm wystąpił kilka tygodni temu wiceprezes koncernu Transnieft Michaił Arustamow na spotkaniu z szefem PKN Orlen Jackiem Krawcem.

- Nie mam żadnych oficjalnych informacji w tej sprawie - powiedział w ubiegły wtorek rzecznik prasowy Transnieftu Igor Diomin. Zauważył, że działalnością podstawową Transnieftu jest transport ropy, a nie jej przerób. - Słowem: ani nie dementuję, ani nie potwierdzam - oświadczył.

Doniesień o zainteresowaniu odkupieniem od PKN Orlen udziałów w rafinerii w Możejkach na Litwie przez koncern Łukoil nie skomentował też rzecznik tej firmy Dmitrij Dołgow.

- Nie widzieliśmy materiału źródłowego, więc nie wiemy, co tam jest napisane - mówił Dołgow w ubiegłym tygodniu. - Czytamy różne agencje, a ich informacje się różnią. W różny sposób przytaczają one szefa PKN Orlen - dodał.

Rzecznik PKN Orlen Dawid Piekarz powtórzył, że żadne rozmowy na temat odsprzedaży jakichkolwiek udziałów w rafinerii w Możejkach nie są prowadzone.

7 kwietnia w wywiadzie dla Litewskiego Radia premier Litwy Andrius Kubilius przyznał, że rosyjskie spółki energetyczne od dawna interesują się Możejkami, ale zaznaczył, że również PKN Orlen ma dalekosiężne cele.

Pod koniec marca litewskie ministerstwo gospodarki podało, że transakcja sprzedaży prawie 10 proc. akcji Możejek polskiemu Orlenowi zostanie zakończona do 30 kwietnia. Przed dwoma laty PKN Orlen odkupił 84 proc. akcji Możejek od upadającego rosyjskiego koncernu Jukos i rządu Litwy.

"Veidas" przypomina, że PKN Orlen, po kilkuletnim wzroście, ubiegły rok ukończył stratą 630 mln zł, a Łukoil ukończył rok zyskiem w wysokości 2 mld dolarów.

Poza tym litewski tygodnik odnotowuje, że "rosyjskie spółki energetyczne rozpoczęły agresywne skupywanie akcji rafinerii i spółek gazowych Europy Środkowej i Wschodniej".

"Najważniejszym bodajże powodem do niepokoju jest to, że obecny rząd Polski Donalda Tuska to nie poprzednie rządy braci Lecha i Jarosława Kaczyńskich, którzy przyjęli strategiczną decyzję o nabyciu Możejek, by rynku naftowego Polski nie przejął Łukoil czy jakiś inny rosyjski koncern" - pisze "Veidas".

Odnotowuje, że w Polsce "nie ma już wpływowych osób, które wspierały Litwę tylko dlatego, że ją po prostu kochały", takich jak Jerzy Giedroyć, Jan Nowak Jeziorański czy dyrektor Instytutu Wschodniego Marek Karp.

"Wysokie stanowiska w Warszawie zajęła młodzież, która podejmując decyzje, kieruje się wymiarem finansowym, a nie emocjami" - ocenia litewski tygodnik.

Zwraca też uwagę, że na niekorzyść Litwy przemawia fakt, iż Wilno ciągle nie może rozstrzygnąć kilku delikatnych kwestii, a przede wszystkim sprawy pisowni nazwisk polskich.

"Ostatnio powoli, ale zasadniczo zmieniają się stosunki polsko- litewskie. Powstaje pytanie, czy nie było naszym strategicznym błędem budowanie strategicznego partnerstwa z zachodnim sąsiadem, opierając ją jedynie na osobistej przyjaźni przywódców" - zastanawia się autor artykułu Audrius Bacziulis.

Ocenia, że przyjaźń między Polską a Litwą pozostała "na poziomie prezydenckim" i "nie przerosła w prawdziwą przyjaźń polityczną, gospodarczą, całej społeczności".

INTERIA.PL/PAP

Zobacz także