Pojedynczo
Wielkomiejski singiel. Zasobny, wykształcony i dumny ze swego położenia. Kto mu dodał skrzydeł, kto zdjął z niego odium starej panny lub kawalera, kto wyposażył w ideologię pełnego atrakcji i samospełnienia życia w pojedynkę? Specjaliści od marketingu, reklamy, mediów. Singiel jest dowodem na potęgę rynku. Jest zjawiskiem, z którym pewnie coraz częściej będziemy mieli do czynienia: komercja już nie tylko wykorzystuje istnienie pewnej grupy społecznej, ale w dużej mierze ją tworzy.
Ludzie bez pary żyli w społeczeństwie od zawsze, jednak pojawienie się młodego singla to zjawisko, zwłaszcza w Polsce, stosunkowo nowe. Narodziło się z nadejściem wolnego rynku. Współczesne warunki życia i marketing pospołu stworzyły singla wielkomiejskiego.
Nie wszyscy żyjący w pojedynkę zasługują na to miano. Według danych Narodowego Spisu Powszechnego, dorosłych samotnych osób jest w naszym kraju 9 mln. Różnią się od siebie statusem i drogami dochodzenia do stanu solo. To starsi wdowcy, a także osoby, które po przejściach i rozczarowaniach w małżeństwach lub długotrwałych związkach wybierają w końcu samotność albo ona ich wybiera. Kawalerów i panien, licząc od 20 roku życia, jest prawie 6 mln. Należą do tej grupy m.in. niewykształceni kawalerowie-rolnicy, czekający na kobietę gotową do pracy w gospodarstwie.







