Płatne studia - kto za, kto przeciw?
Prawo i Sprawiedliwość zaapelowało w niedzielę do pozostałych ugrupowań politycznych i kandydatów na urząd prezydenta o "jasne określenie się, czy popierają płatne studia, czy są przeciw".
Zdaniem szefa klubu parlamentarnego PiS Ludwika Dorna, kwestia odpłatności za studia jest ważna "sama przez się" i pokazuje, "w jakim kierunku siły polityczne w Polsce chcą pójść". - My nigdy nie wprowadzimy czesnego, nigdy nie wprowadzimy odpłatności za studia - zapewnił Dorn podczas niedzielnej konferencji prasowej.
Na początku sierpnia rząd przyjął "Strategię rozwoju edukacji na lata 2007-2013". Zapisano w niej m.in., że studia wyższe powinny być płatne, upowszechnione ma zostać również wychowanie przedszkolne i zwiększona wychowawcza rola szkoły.
Jak powiedział na tej samej konferencji prasowej poseł Kazimierz Marcinkiewicz, PiS dążyć będzie także do wzmocnienia systemu stypendialnego. - Państwo będzie dopłacało złotówkę do każdej złotówki zainwestowanej przez samorząd lokalny lub organizacje pozarządowe w stypendia dla osób ze środowisk zaniedbanych, dzięki czemu powstaną lokalne i regionalne fundusze stypendialne - podkreślił.
Prawo i Sprawiedliwość chce również wprowadzenia cen maksymalnych na podręczniki szkolne. Jak zapowiedział szef klubu parlamentarnego PiS, poprzez inicjatywę rządową bądź poselską jeszcze w tym roku do Sejmu trafi projekt ustawy regulujący tę kwestię.
Dorn argumentował, że "kwota 400, a nawet 800 złotych za wyprawkę szkolną dla dziecka dotyka nie tylko rodziny uboższe, ale nawet te średnio sytuowane". - A w polskich rodzinach inwestycje w edukację mają bardzo wysoki priorytet - dodał.
PiS proponuje, aby Ministerstwo Edukacji - dopuszczając podręczniki do użytku szkolnego - oprócz walorów merytorycznych brało pod uwagę także ich cenę. - Każdy podręcznik, który ma wyższą cenę, choćby był najlepszy, nie powinien być dopuszczony do użytku - podkreślił Marcinkiewicz.
Według niego podręczniki szkolne nie powinny kosztować więcej niż 15 złotych w wypadku szkół podstawowych, 18 zł dla gimnazjów i do 20 złotych dla szkół ponadgimnazjalnych.
- Wysoka cena podręcznika uniemożliwia dobrą naukę młodym ludziom ze środowisk ubogich - podkreślił Marcinkiewicz.
Na apel PiS dotycząca zajęcia stanowiska w kwestii płatności studiów jako pierwszy odpowiedział kandydat PSL na prezydenta, Jarosław Kalinowski. Oświadczył on, że jego ugrupowanie nigdy nie wyrazi zgody na wprowadzenie odpłatności za naukę.
- Nasze stanowisko w tej sprawie było i jest jednoznaczne. Przypomnę, że zapisy w konstytucji o bezpłatnej nauce zawdzięczamy PSL i UP. To był nasz warunek poparcia konstytucji. Uważamy, że pomysł wprowadzania odpłatności za nauczanie jest nieporozumieniem. Nigdy na coś takiego nie wyrazimy zgody - powiedział Kalinowski, który był w Łowiczu (Łódzkie) gościem wojewódzkich obchodów 110-lecia Ruchu Ludowego.
INTERIA.PL/PAP