PiS: Zrobimy wszystko, żeby mieć większość
Posłowie PiS zapowiadają, że zrobią wszystko, aby zdobyć większość dla rządu. Jeśli jej nie będzie, odbędą się wcześniejsze wybory. W poniedziałek wieczorem zebrał się komitet polityczny PiS, a następnie obradowało prezydium klubu parlamentarnego.
- Ten rząd ma zbyt ambitny program, żeby można go było realizować w układzie mniejszościowym. Jeśli nie będzie możliwe stworzenie większości, to jestem zwolennikiem wcześniejszych wyborów, czyli najprawdopodobniej jesienią - powiedział dziennikarzom sekretarz stanu w Kancelarii Premiera Adam Lipiński.
- Ale nie jest to przesądzone absolutnie: nie wiemy jak się zachowa opozycja, nie wiemy jak się zachowają posłowie niezrzeszeni. Różne warianty są możliwe - dodał.
Lipiński podkreślił, że PiS nie chce rozbijać Samoobrony, ale na razie w koalicji nie ma tylko prezydium tej partii (które podjęło wieczorem decyzję o wyjściu z koalicji). Również inni posłowie podkreślają, że wszystko zależy teraz od posłów innych ugrupowań - czy zdecydują się na poparcie rządu.
Jego zdaniem, jeśli klub Samoobrony podejmie decyzję o pozostaniu w koalicji, będzie ona trwać. Lipiński zaapelował do posłów, aby nie "dali się wypchnąć z koalicji".
Jednym z wariantów jakie wymienił jest też stworzenie "niesamowicie ciężkiej koalicji z PO". Jego zdaniem, rozmowy z PO i PSL byłyby "niesamowicie trudne, jeśli nie niemożliwe" taki układ jest jednak mało prawdopodobny.
INTERIA.PL/PAP