Sejm wybrał w czwartek Krystynę Pawłowicz, Stanisława Piotrowicza i Jakuba Stelinę na sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Za wyborem Krystyny Pawłowicz głosowało 230 posłów, 213 było przeciw, nikt nie wstrzymał się od głosu. Za kandydaturą Stanisława Piotrowicza głos oddało 230 posłów, 218 było przeciw i nikt nie wstrzymał się od głosu. Za powołaniem Jakuba Steliny zagłosowało natomiast 233 posłów, 209 oddało głos przeciwny, natomiast ośmiu wstrzymało się od głosu. Ze strony sejmowej wynika, że jedyną przedstawicielką partii rządzącej, która zagłosowała przeciwko kandydaturze Stanisława Piotrowicza na sędziego TK była Małgorzata Golińska, sekretarz stanu w Ministerstwie Klimatu. Tomasz Zimoch tuż po głosowaniu zasugerował, że posłankę wezwał na rozmowę w sprawie głosowania sam prezes partii Jarosław Kaczyński. Pojawiają się jednak spekulacje, że Golińska nie była jedyną osobą z PiS, która "wyłamała się" podczas głosowania. Na stronie sejmowej przy nazwiskach następujących posłów PiS - Teresy Hałas, Pawła Lisieckiego, Andrzeja Sośnierza oraz Ewy Malik - widnieje hasło "Nieobecny". Pojawiają się jednak spekulacje, że mogli oni wyciągnąć karty do głosowania w czasie wyboru sędziów.