Akcja dzieła rozgrywa się latem 1811 roku. Wydarzenia ukazane w pierwszych dziesięciu księgach pokazują obraz życia w Soplicowie w ciągu pięciu dni. Dwie ostatnie księgi to dwa dni wiosny 1812 roku, kiedy to na Litwę wkraczają francuskie i polskie oddziały zbrojne. W "Panu Tadeuszu" przedstawiony został szlachecki dwór w Soplicowie, niedaleko Nowogródka oraz zaścianek w Dobrzynie.
Księga ta rozpoczyna się apostrofą skierowaną do Litwy. Poeta - narrator oczyma wyobraźni przenosi się w rodzinne strony.
Jest pora żniw. Tadeusz powraca do domu po długiej nieobecności (kształcił się w Wilnie). Ze wzruszeniem ogląda pokoje, przygląda się obrazom. Stwierdza ze zdziwieniem, iż jego dawny pokój jest przez kogoś zamieszkiwany. Niedługo potem spotyka tajemniczą kobietę (Zosię), która nieoczekiwanie wbiega przez okna do komnaty.
Tadeusz wita się z Wojskim, a ten opowiada mu o aktualnych wydarzeniach, zwłaszcza o sporze, jaki zaistniał między Hrabią a Sędzią (stryjem Tadeusza). Spór ten dotyczy ruin dawnego zamku Horeszków. Rozmówcy wychodzą, aby powitać wracających z pola.
Czy jesteś mistrzem ortografii? Sprawdź się i rozwiąż TEST
Trwają przygotowania do uczty, która ma położyć kres konfliktowi o ruiny dawnego zamku. Wojski opowiada Tadeuszowi historię rodu Horeszków. W międzyczasie Protazy nakazuje przeniesienie stołów do zamku, który należał do stolnika Horeszki. Został on zastrzelony przez Jacka Soplicę (brata Sędziego) z powodu odrzucenia jego starań o rękę Ewy Horeszkówny. Opustoszały zamek zamienił się w ruiny. Hrabia, daleki krewny Horeszków postanowił go przejąć. Twierdził, iż budowla jest średniowieczna. Wtedy właśnie Sędzia zaczął walczyć o swoje prawa do zamku. Spór ten trwał od dłuższego czasu i należało go wreszcie zakończyć. W Soplicowie pojawili się więc przedstawiciele prawa, a także Podkomorzy i jego rodzina.
Rozpoczyna się uczta, do której zasiadają domownicy i goście. Sędzia wygłasza przemowę o potrzebie uprzejmości i zachowania rodzimych tradycji. Podkomorzy krytykuje bezmyślne naśladowanie francuskiej mody i obyczajów. Kapitan Ryków (Rosjanin) ujawnia, iż jego kraj przygotowuje wojska do wymarszu. Ksiądz Robak jest wobec niego pełen nieufności. Nagle pojawia się Telimena, która zajmuje miejsce obok Tadeusza i kokietuje go. Między Rejentem i Asesorem tymczasem dochodzi do sporu, który dotyczy skuteczności ich chartów (Kusego należącego do Rejenta oraz Sokoła będącego własnością Asesora) podczas polowania. Sędzia z Podkomorzym rozmawiają na tematy polityczne.
Chwilę później wszyscy udają się na odpoczynek. Tadeusz rozmyśla o Telimenie. Narrator wspomina tu tworzenie się we Włoszech legionów polskich oraz powstawanie Księstwa Warszawskiego. Na Litwę przedostają się liczni emisariusze, a jednym z nich ma być ksiądz Robak, postać niezwykle tajemnicza o twarzy pokrytej bliznami.
Narrator wspomina dzieciństwo, zachwyca się urokiem rodzinnych stron, tęskni za nimi. Trwają przygotowania do polowania na zająca. Hrabia tymczasem zachwyca się pięknem ruin. Słucha opowieści Gerwazego Rębajły, który był niegdyś klucznikiem zamku. Namawia on Hrabiego, by nie ustępował w sporze o zamek. Opowiada też o okolicznościach śmierci Stolnika.
Bogaty szlachcic miał córkę, jedynaczkę, o rękę której ubiegał się Jacek Soplica. Młodzi byli w sobie zakochani, lecz młodzieniec poczęstowany został "czarną polewką", co było znakiem odmówienia ręki panny. Pewnego dnia zamek Stolnika został otoczony przez Moskali, podczas zamieszania padł śmiertelny strzał. Horeszko wskazał zabójcę, a Gerwazy rozpoznał w nim Jacka Soplicę. Od tego czasu między obiema rodzinami zagościła ogromna nienawiść.
Hrabia podziwia sad. Dostrzega wśród grządek piękną kobietę w bieli. Jest nią Zosia. Towarzystwo tymczasem powraca z łowów. Polowanie nie rozwiązało sporu, ponieważ zając uciekł w chłopski zagon, którego Sędzia zabronił tratować.
Następuje konsumpcja śniadania (kawa, litewskie wędliny, zrazy). Telimena stara się zrobić na Tadeuszu jak najlepsze wrażenie. Kiedy między Rejentem i Asesorem po raz kolejny dochodzi do kłótni, Telimena proponuje wszystkim grzybobranie.
Hrabia obserwuje Zosię, jest nią zauroczony. Postanawia podejść do niej, raczy ją płomienną przemową, lecz ta okazuje się prostą dziewczyną, która nie rozumie wzniosłej mowy Hrabiego. Mieszkańcy Soplicowa oraz goście zbierają grzyby w lesie. Telimena usiłuje zdobyć względy Tadeusza. Dowiaduje się od Sędziego, iż ojciec Tadeusza, Jacek Soplica, przekazał mu swą wolę dotyczącą syna. Pragnął, by ten ożenił się z Zosią. Telimena jest zaskoczona, twierdzi, iż Tadeusz jest za młody na zawarcie małżeństwa. Ma wobec niego swoje plany.
Hrabia pokazuje Telimenie swój szkic, a ta zachęca go do dalszych prób, zachwala przy tym piękno włoskiego krajobrazu. Oboje rodzinne pejzaże traktują lekceważąco. Przy owej rozmowie obecny jest Tadeusz, który broni urody litewskiego krajobrazu.
Nagle słychać dzwonek wzywający na obiad. Podczas posiłku gajowy przynosi informację o pojawieniu się w puszczy niedźwiedzia. Rozpoczęto przygotowania do polowania pod przewodnictwem Wojskiego.
Początek tej księgi to apostrofa skierowana do lasów i starych drzew, pośród których polowali mityczni i historyczni władcy Litwy. Przebywał też tam często sam poeta.
Tadeusz nie wstał na czas, obudziła go Zosia cichym pukaniem w okiennicę. Myśliwi tymczasem wyruszyli już w las. Młodzieniec udaje się w stronę karczm prowadzonych przez Żyda Jankiela. W jednej z nich przebywa ksiądz Robak, który uświadamia politycznie szlachtę. Wspomina postać generała Dąbrowskiego, który obiecał zjawić się na Litwie wraz z wojskiem. Następuje wspólne odśpiewanie "Mazurka Dąbrowskiego", po czym ksiądz Robak opowiada o sukcesach militarnych Napoleona oraz o tym, iż na jego przyjście należy się odpowiednio przygotować. Dostrzega przez okno pędzącego na koniu Tadeusza, podąża za nim. Następuje tu opis matecznika oraz relacja z polowania.
Niedźwiedź atakuje Tadeusza i Hrabiego. Obaj niecelnie strzelają do niego. Gerwazy, ksiądz Robak, Asesor i Rejent przybiegają na pomoc. Zostały oddane trzy strzały, po czym zwierzę padło na ziemię. Zabicie niedźwiedzia przypisują sobie Asesor i Rejent. Okazuje się jednak, iż śmiertelny strzał padł z broni księdza Robaka, który dyskretnie oddalił się.
Zgromadzeni myśliwi posilają się bigosem, piją gdańską wódkę. Podczas powrotu do dworku Wojski kończy rozpoczętą już wcześniej opowieść o Domejce i Dowejce. Tymczasem dostrzeżono zająca. Psy rzucają się za nim w pogoń, lecz ten ucieka, a spór pozostaje nierozstrzygnięty.
Telimena zastanawia się nad swoją przyszłością. Postanawia, iż zainteresuje Hrabiego Zosią, gdyż jej samej podoba się Tadeusz. Przedstawia im swoją wychowankę. Tadeusz jest zdenerwowany tym, iż wziął wcześniej Telimenę za Zosię. Wybiega, po pewnym czasie trafia do zagajnika. Tam, w "świątyni dumania" widzi płaczącą Telimenę, która nie zauważyła mrowiska i usiadła na nim. Młodzieniec pomaga jej pozbyć się mrówek, co ich godzi.
W zamku odbywa się wieczerza. Myśliwi są zawstydzeni, iż niedźwiedzia zabił ksiądz Robak. Tadeusz jest zazdrosny o Zosię, która rozmawia z Hrabią o spotkaniu w ogrodzie. Wojski pragnie wspomnieć o osobie, która potrafiła celnie strzelać, lecz Sędzia nie pozwala mu dokończyć wypowiedzi. Podkomorzy przyznaje Hrabiemu skórę niedźwiedzia, a ten odpowiada, iż przyjmie ją wraz z zamkiem. Między Podkomorzym a Gerwazym dochodzi do konfliktu. Hrabia staje w obronie Gerwazego, twierdzi, iż ma prawo do zamku. Dochodzi do bójki, podczas której zostaje zniszczonych wiele sprzętów.
Gerwazy doradza Hrabiemu, iż siłą należy zdobyć zamek, dokonując zajazdu. Ma zgromadzić szlachtę, która im w tym pomoże.
Sędzia przygotowuje pozew sądowy, który Protazy ma przekazać Hrabiemu. Pojawia się ksiądz Robak. Ma pretensje o roszczenia Sędziego wobec zamku, martwi go również zachowanie Telimeny, która wyraźnie kokietuje Tadeusza. Przypomina o woli Jacka Soplicy oraz o tym, że dobra Horeszków właścicielom odebrała Targowica i przyznała je Soplicom.
Bernardyn namawia do pojednania, lecz Sędzia nie chce o tym słyszeć. Obdarowuje księdza Robaka parą koni, obiecuje mu też dwieście owiec. Stryj Tadeusza stwierdza ostatecznie, iż pogodzi się z Hrabią, jeśli ten go przeprosi. Ksiądz rusza do Hrabiego, a tam zastaje Protazego z pozwem. We dworze nikogo nie ma. Hrabia wraz ze sługami udał się do Dobrzyna w celu zwerbowania tamtejszej szlachty do zajazdu.
Ma tu miejsce opis zaścianka oraz przedstawienie osoby Maćka Dobrzyńskiego (Maciek nad Maćkami), który był w walce bardzo doświadczony.
Bartek Prusak wychwala Napoleona i Francuzów. Opowiada też o tym, jak walczył z Niemcami. Przedstawia plan powstania, które miałoby miejsce po wkroczeniu Napoleona na Litwę. Szlachta nie chce słuchać rad. Gerwazy wykorzystuje całą sytuację i niechęć zebranych kieruje przeciwko Sędziemu. Jedni Soplicę bronią, inni zaś krytykują. Maciej Dobrzyński denerwuje się zachowaniem zebranych, nazywa ich głupcami. Pojawia się Hrabia. Za nim i Gerwazym wyruszają zwolennicy zajazdu.
W Soplicowie po kolacji goście wychodzą na dziedziniec. Przysłuchują się koncertowi ptaków oraz żab w dwu stawach. Chwilę później mamy do czynienia z opisem gwiezdnych konstelacji i komety, która jest zwiastunem nieszczęścia, wojny.
Tadeusz przez dziurkę od klucza podpatruje rozmowę księdza Robaka z Sędzią, nie rozumie jednak, o co chodzi, widzi tylko przejętych mężczyzn. Bernardyn wyjawia bratu prawdę. Mówi, iż jest Jackiem Soplicą, ojcem Tadeusza. Pragnie wyruszyć do Dobrzyna, aby naprawić to, co tam się wydarzyło.
Tadeusz tymczasem oświadcza Sędziemu, iż zamierza wyjechać do Księstwa Warszawskiego, aby pojedynkować się z Hrabią. Mówi o miłości do Zosi oraz o wyjeździe z Soplicowa. Stryj nie chce o tym słyszeć. Telimena podsłuchuje rozmowę, oczekuje od młodzieńca zapewnienia o miłości do niej. Tadeusz wybiega, jest zdenerwowany, myśli o samobójstwie. Hrabia wraz z dżokejami chwytają młodzieńca i zajmują dwór. Gerwazy pragnie wymusić na Protazym, by ogłosił, iż zamek oraz posiadłość Sopliców należą do Hrabiego. Protazemu udaje się jednak uciec. Szlachta urządza sobie ucztę, raczy się alkoholem. Pijani biesiadnicy szybko zasypiają.
Do Soplicowa przybywa wojsko rosyjskie dowodzone przez majora Płuta i kapitana Rykowa. Krępują oni pijanych uczestników zajazdu. Rykow proponuje (na prośbę Sędziego i Telimeny) majorowi zwolnienie więźniów dla uniknięcia konsekwencji. Ten nie zgadza się, ale poufnie informuje Sędziego, iż uwolni szlachtę pod warunkiem wypłacenia mu po tysiąc rubli za każdego. Na ratunek Sędziemu przybywa ksiądz Robak, Maciej i Bartek Prusak wraz z innymi szlachcicami. Kiedy widzą Polaków uwolnionych przez Rosjan, ich zapał do walki zmniejsza się w znacznym stopniu. Ksiądz Robak udaje, iż akceptuje działania Moskali, usypia w ten sposób ich czujność. Zaprasza żołnierzy na ucztę, a ci upijają się.
Tadeusz policzkuje majora, czym niweczy plany bernardyna. Szlachta wraz z Dobrzyńskimi stawia czoła Moskalom. Ksiądz Robak, który zasłonił Hrabiego własnym ciałem, zostaje ciężko ranny. Major tymczasem wyzywa Tadeusza na pojedynek, ale w zastępstwie wysyła Rykowa. Do walki, zamiast Tadeusza, staje Hrabia, który pragnie załatwić własne porachunki.
Pojedynek zostaje jednak przerwany strzałem wymierzonym w Tadeusza. Szlachta rzuca się wówczas na Rykowa. Sam Tadeusz staje w jego obronie. Wojski zrzuca na Moskali rusztowanie służące do suszenia serów. Ryków oddaje szpadę Podkomorzemu i twierdzi, że nie ma nic przeciwko Polakom. Podkomorzy natomiast ogłasza pokój, obie strony wspólnie zajmują się poszkodowanymi, Płut wychodzi zza pokrzyw.
Ksiądz Robak, Podkomorzy, Sędzia i Gerwazy usiłują przekupić Rykowa, by milczał o wszystkim, co się wydarzyło. Tan natomiast deklaruje bezinteresowną przyjaźń wobec Polaków. Gerwazy stwierdza, iż major również milczeć będzie.
Szlachta, najbardziej udzielająca się w boju, między innymi Tadeusz, kilku Dobrzyńskich oraz Hrabia, szykuje się do emigracji. Zosia ofiarowuje Tadeuszowi obrazek i relikwie, by o niej pamiętał. Hrabia jest tym wzruszony, pragnie poświęcić się dla ojczyzny, Telimena przypina mu swoją kokardę. Ksiądz Robak wyznaje Gerwazemu, kim jest naprawdę. Opowiada o przyjaźni z Horeszką i miłości do jego córki, o podaniu mu "czarnej polewki". Mówi też o swej żonie, której nie kochał, o synu, którego mu urodziła. Opowiada o tym, jak był odrzucany przez ludzi, kiedy się rozpił, wspomina śmierć żony. Opowiada też o samotnych wycieczkach w okolice zamku, podczas jednej z nich trafił na atak Rosjan i w afekcie zabił Horeszkę. Jacek Soplica pragnie od Gerwazego przebaczenia. Zdaje sobie sprawę z tego, iż umrze, gdyż rana się odnowiła i wdała się w nią gangrena. Ksiądz Robak wyznaje Gerwazemu również, iż walczył w legionach, był ranny pod Jeną, a następnie został zakonnikiem, kwestarzem.
Gerwazy jest poruszony tymi wyznaniami, wybacza mu. Informuje także o tym, iż Stolnik, zanim umarł, uczynił znak krzyża w stronę oprawcy. Jacek jest szczęśliwy, jeszcze przed śmiercią dowiaduje się, że Napoleon ogłosił wojnę, a sejm zwołany w Warszawie zadeklarował przyłączenie Litwy do Korony.
Jacek przyjmuje komunię świętą, po czym umiera.
Nadchodzi wiosna. Wojska Napoleona wkraczają na Litwę. W Soplicowie zatrzymuje się generał Dąbrowski wraz ze swymi legionami. Wojski czuwa nad przygotowaniami do uczty. Podkomorzy ogłasza, iż Napoleon przywrócił wolność Koronie i Litwie, wspomina też zasługi Jacka Soplicy, który przez Napoleona odznaczony został Krzyżem Legii Honorowej.
Sprawdź swoją wiedzę z lektur i rozwiąż testy!
Grobowiec Soplicy zostaje udekorowany orderem.
Odbywa się uczta. Zosia i Tadeusz spisują intercyzę. Nagle pojawia się zając, Rejent i Asesor natychmiast rozpoczynają polowanie. Spór kończy się remisem, gdyż zająca oba charty dopadają jednocześnie.
W sali zamkowej gromadzą się goście. Hrabia szkicuje portret Zosi, która ubrana jest w strój litewski. Obok dziewczyny i Tadeusza na ogłoszenie zaręczyn czekają także córka Wojskiego i Asesor.
Uczta trwa. Wojski wskazuje gościom miejsca przy stole, komentuje też sytuację w kraju. Na stole pojawiają się staropolskie potrawy, goście piją węgrzyna.
Przybywa Maciek Dobrzyński i Gerwazy, który ofiarowuje swój słynny "scyzoryk" Kniaziewiczowi, oficerowi, który umiejętnie się nim posługuje.
Po obfitym posiłku goście wychodzą na dziedziniec. Według zwyczaju usługują im Tadeusz i Zosia, nowi dziedzice.
Następuje uwłaszczenie chłopów, generał Dąbrowski wznosi toast za zdrowie ludu. Jankiel odgrywa na cymbałach wyjątkowy koncert. W muzyce fakty historyczne (uchwalenie Konstytucji 3 Maja, Targowica, motyw żołnierza tułacza, "Mazurek Dąbrowskiego") znajdują swoje odbicie. Po koncercie Jankiel całuje dłoń generała Dąbrowskiego.
Podkomorzy z Zosią rozpoczynają poloneza. Wszyscy zebrani bawią się doskonale. Księgę kończy następujące stwierdzenie:
"I ja tam z gośćmi byłem, miód i wino piłem,
A com widział i słyszał, w księgi umieściłem".
Jedenasta część powtórki do matury w kolejny wtorek! A w niej: zestaw zadań z matematyki (stereometria i rachunek prawdopodobieństwa) wraz z komentarzem przygotowanym przez naszego eksperta oraz opracowania kolejnych lektur.